Elektryczne auta to prawdopodobna przyszłość motoryzacji. Czy jednak sportowe samochody z takim napędem mają rację bytu?
Jakiś czas temu, w ciepłe niedzielne przedpołudnie rozmawiałem z dziadkiem mojego przyjaciela. Tematem była m.in. przyszłość motoryzacji, a to z tego względu, że jako były pilot interesują go wszelkie tematy dotyczące techniki. Uznaliśmy za bardzo prawdopodobne, że w tym stuleciu może zakończyć się era aut benzynowych, a rozpocząć elektrycznych. Mimo to pomyślałem, że jest to jeszcze odległa przyszłość.
Właśnie dlatego ledwie parę dni temu przeżyłem niemałe zaskoczenie. Czekając na warszawskie metro zauważyłem, że na pobliskim ekranie wyświetliła się szokująca informacja. Otóż Ford w roku 2020 ma zamiar wprowadzić na rynek Mustanga z całkowicie zelektryfikowanym napędem. Zapewne wyraz mojej twarzy przypominał kogoś, kto sprawdził stan konta po szale sobotnich zakupów. Owszem, to prawda, że w Ferrari, Porsche i McLarenie skonstruowano samochody z napędem elektrycznym, ale istnieje on obok pełniącego główną funkcję tradycyjnego silnika spalinowego. Tymczasem mamy tu do czynienia ze sportową maszyną całkowicie elektryczną. Przyjąłem tę myśl z niezbyt pozytywnymi odczuciami. Czy nie jest to pozbawianie mocarnej maszyny jej ducha i charakteru? Czy może to tylko ja jestem zbyt przywiązany do tradycyjnych rozwiązań i wrogo spoglądam na rozwój techniki?
To jednak dopiero wierzchołek lodowej góry i początek rewolucyjnych zmian. Za 3-4 lata mają również pojawić się zelektryfikowane wersje modeli F-150. Ciekawostką jest również to, że trwają pracę nad hybrydowym SUV-em , którego zasięg ma wynosić nawet 500 kilometrów. Co dalej zaserwuje nam amerykański producent? Pośród odznaczających się niezwykłym rozmachem planów warto jeszcze zwrócić uwagę na Forda Transita Custom. Ten jeden z najpopularniejszych dostawczaków również ma być zasilany na prąd, czego celem jest obniżenie kosztów eksploatacji na zatłoczonych ulicach miast.
Zarząd Forda otwarcie przyznaje, że zamierzają wprowadzać na rynek rozwiązania, które coraz bardziej pozwolą na zwiększanie osiągów przy jednoczesnym obniżaniu zużycia paliwa. Firma chce także na całym świecie rozwinąć usługi dla samochodów elektrycznych takie jak np. zarządzanie flotą pojazdów EV, planowanie tras i rozwiązania telematyczne.
Myślę, że warto promować technologie, które pomagają oszczędzać pieniądze i środowisko. Wiele dziedzin życia nieustannie się rozwija, a jedną z nich na pewno jest motoryzacja. Gdy jednak widzę lub jadę sportowym samochodem, to nie chcę aby pod maską znajdowała się ekologiczna i oszczędna jednostka napędowa wydająca charakterystyczne brzęczenie. Nawet jeśli zapewnia niesłychane osiągi. Zdecydowanie preferuję ryk potężnego silnika.
Wydaje mi się że jeszcze długo czasu musi upłynąć zanim auta elektryczne będą popularniejsze niż te na paliwo..
Myślę, że auta sportowe na prąd są nieopłacalne, ostatnio testowałem tesle na torze.. DWA okrążenia na 100% i akumulatory już padły..
Piękny kolorek 🙂