Nie bez powodu Alfę Romeo kojarzymy przede wszystkim ze sportowymi samochodami. I choć koncern od mniej więcej końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku konsekwentnie zmieniał swoją rolę w świecie motoryzacji, to aktualnie powraca do korzeni (czego dowodem jest model 4C: 1,75 l, 240 KM i grubo poniżej 5 sekund do „setki”).
Zanim jednak przeistoczył się z producenta sportowych arcydzieł w dostawcę usportowionych, aczkolwiek dużo praktyczniejszych samochodów niższych segmentów pozwalał fanom motoryzacji cieszyć się swoimi maszynami; i tak w 1967 zaprezentował Alfę Romeo Tipo 33 Stradale…
W porządku, tę 33 możemy kojarzyć – koncern oznaczył tą liczbą także inny swój model – ale nie mylmy go z Tipo Stradale! Powstały w 1967 przedstawiciel segmentu G wyposażano w 2-litrową jednostkę V8, generującą 233 KM i rozpędzającą auto od 0 do 100 km/h w 5,5 sekundy.
Produkowane do 1971 33 Tipo Stradale kosztowało wówczas równowartość 17 000 USD (nie trzeba długo szukać, żeby dowiedzieć się, że był to wtedy najdroższy samochód pozostający w wolnej sprzedaży). Według obiegowej opinii Alfa Romeo wyprodukowała osiemnaście egzemplarzy. Nie wiemy, jak wiele przetrwało – przypuszczalnie nie więcej, niż dziesięć.
Po takim wstępie nie muszę już chyba tłumaczyć, dlaczego Alfa Romeo 33 Tipo Stradale jest rarytasem. Piekielnie szybkim i zabójczo pięknym – oraz niemiłosiernie drogim. W Szwajcarii właściciel takiej Alfy wystawił ją na aukcji. Osoby obeznane z tematem uważają, że jej cena może przekroczyć nawet trzy miliony euro.
diariomotor.com
marque1.com
wikipedia.pl
Wychodzi na to, że zakup Alfy to inwestycja!