Mam naukową hipotezę. Styl jazdy odzwierciedla osobowość. Oto dowody.
Psychologiczne badania dowodzą, że charakter człowieka można odczytać na podstawie wielu rzeczy. O tym jacy jesteśmy dużo może powiedzieć choćby charakter pisma. Innymi kwestiami, które mogą o nas zaświadczyć są wystrój i porządek jaki wprowadzamy we własnym pokoju, a nawet to czy ikony na pulpicie komputera są ściśnięte w jednym kącie czy raczej równomiernie rozmieszczone na ekranie. Poza tym bystry obserwator może wyczytać z mowy ciała jaki jest stosunek danego człowieka do otoczenia czy osób z którymi rozmawia. Sam nieraz dla frajdy rozwiązywałem psychotesty określające osobowość i muszę przyznać, że prócz tego iż były dobrą zabawą, ich wyniki często były bliskie prawdy. Fakty te zastanowiły mnie i sprawiły, że sformułowałem hipotezę mówiącą o tym, że charakter człowieka z większym lub mniejszym przybliżeniem można wyczytać także na podstawie stylu prowadzenia samochodu.


Przenieśmy się teraz na południowy koniec Europy. W krajach z których wywodzi się Mitologia czy spaghetti, temperament ludzi jest bardzo żywiołowy. Coś na wzór kolegi o którym pisałem na samym początku. Wydaje się zatem, że styl jazdy Włochów, Hiszpanów czy Greków będzie tak ekspresyjny jak ich osobowość. I właśnie tak jest. Oczywiście można powiedzieć wiele dobrego o tych krajach i ich mieszkańcach. Mają ciekawą kulturę, produkują znakomite wina i urządzają huczne fiesty. Jednak aby znaleźć tam dobrego kierowcę potrzebny byłby czas wyrażony w latach świetlnych . Po czym okazałoby się, że to i tak ktoś pochodzący spoza krajów Południa. Polscy turyści wybierający się do któregoś z tych krajów często wracają zachwyceni wyluzowanym stylem życia tamtejszego społeczeństwa. Wyluzowane jest jednak także ich podejście do przepisów ruchu drogowego. We Włoszech przykładowo, autostrady to tak naprawdę jeden wielki tor wyścigowy. Przejazd zaś przez duże miasto oznacza nieustanne podjeżdżanie, zajeżdżanie, wciskanie, trąbienie i gestykulowanie. Dla nich to chleb powszedni do którego na przestrzeni lat zdążyli się przyzwyczaić. Dla mnie byłyby to nerwy, a przede wszystkim obawa o stłuczkę czy zarysowanie auta o co w takich warunkach dla kogoś nie pochodzącego z tamtych rejonów byłoby nietrudno.

Foto:
rapidmediamarketing.com
worldwidervhire.com
blogdolcevita.com
Cos w tym jest….
Raz w życiu byłem w Hiszpanii. Zawsze mówiono mi, że Włosi, Hiszpanie, mieszkańcy ciepłych krajów w ogóle, to osoby bardzo nerwowe, może nawet agresywne (?), także za kierownicą. Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem, że w Hiszpanii jeździ się dużo spokojniej i bezpieczniej niż u nas. We Włoszech… no cóż, to już inna para kaloszy 😀
Myślę, że styl jazdy nie tyle odzwierciedla naszą osobowość, co… chwilowy nastrój. Jeśli jesteśmy spokojni, wyluzowani – przynajmniej ja tak mam – to nie widzę powodu, dla którego miałbym znęcać się nad samochodem – i jadę spokojnie. Kiedy jesteśmy wku*wieni i w grę wchodzi napięty grafik, pokazujemy rogi i dajemy innym popalić. Niestety, jesteśmy tylko ludźmi, a sztuka opanowania należy do niezwykle trudnych 🙂
Dlatego cenię tych, co umieją schować „nerwy w konserwy” 😀
„potrzebny byłby czas wyrażony w latach świetlnych” – autorze, lata świetlne to jednostka długości a nie czasu 🙂 Ale żeby nie było, że się czepiam – artykuł przyjemnie się czyta!
poszedł bym dalej twierdzac ze pracujac nad stylem jazdy pracujemy nad swoim charakterem