Skrót DS – tak oznaczane są ekskluzywne odmiany modeli Citroena. Charakteryzują się zmodyfikowanym, agresywnym wyglądem, lepszą jakością wykonania no i przede wszystkim ceną, oczywiście odpowiednio wyższą. DS Rubis został zaprezentowany na tegorocznych targach motoryzacyjnych w Szanghaju. Jest to kolejny SUV o którym piszemy, ale tym razem o niezupełnie sportowym zacięciu. Mimo to zwraca uwagę klienta swoim wyglądem.
Od momentu, kiedy Citroen opublikował pierwsze szkice koncepcyjne pojazdu, znawcy motoryzacji czekali ze zniecierpliwieniem na tę premierę. Samochód wizualnie dosłownie rzuca na kolana – wg mnie wygląda kosmicznie, a szczególna rolę w designie odgrywają chromowane wykończenia karoserii, do których modele DS powoli nas przyzwyczajają. Prawdziwy majstersztyk stanowią jednak zmyślnie przetłoczone reflektory, a szczególnie te przednie – wykonane w technologii LED. Rozdziela je masywna atrapa chłodnicy okraszona wielkim logo DS. To właśnie oznaczenie „DS” wyparło logo Citroena z maski Wild Rubisa. Czyżby DS wyrastało na samodzielną markę premium francuskiego koncernu? Tego nie wiemy, ale w ramach rekompensaty odpowiemy na pytanie: co zasłania wspomniany grill? Oczywiście napęd hybrydowy o łącznej mocy 290KM (silnik HDI oraz elektryczny). Innowacyjny nie jest więc tylko wygląd, ale także serce pojazdu.
Wymiary:
– długość 4,7m – szerokość 1,95m – wysokość 1,59m
Cena ma oscylować miedzy 39 tys., a 40 tys. euro, co w przeliczeniu na złotówki oznacza wydatek rzędu 160 tys. zł. Data premiery pozostaje na razie owiana tajemnicą.
Fajnie to wyglada
Wygląda rewelacyjnie jak dla mnie!