McLaren, czyli marka słynąca z produkcji najszybszych samochodów na świecie, postanowiła połączyć zalety napędu elektrycznego z napędem spalinowym tworząc najszybszą hybrydę na świecie, czyli model P1, którego debiut miał miejsce na rozpoczętym niedawno salonie samochodowym w Genewie. Nowy McLaren P1 to piękno w każdym calu, ale przede wszystkim to prawdziwy pogromca liczb, którym warto przyjrzeć się bliżej.
P1 to istna fabryka mocy, a odpowiada za nią hybrydowy Instant Power Assist System (IPAS), w którego skład wchodzą dwa elementy. Pierwszy z nich to klasyczny silnik spalinowy o pojemności 3.8 litra V8, na dodatek podwójnie doładowany, osiągający moc 727 KM przy 7500 obr/min., oraz moment 720 Nm. Drugim arcyważnym elementem składającym się na potęgę tej hybrydy jest silnik elektryczny o mocy 176 KM i momencie 260Nm, który waży… 26kg. Całość osiąga astronomiczną moc 903KM oraz moment 900Nm, który został ograniczony z uwagi na bezpieczeństwo układu.
Teraz czas na osiągi:
0-100km/h – poniżej 3s
0-200km/h – poniżej 7s
0-300km/h –poniżej 17s
Prędkość maksymalna ograniczona elektronicznie – 350km/h…
Cena to 866.000 funtów brytyjskich, czyli w przeliczeniu jakieś 4,1 mln zł. Mając taką kwotę musicie się jednak spieszyć, bowiem produkcja P1 jest limitowana ilością 375 sztuk. Więcej z fabryki mieszczącej się w angielskim Woking, po prostu nie wyjedzie.
Wracając na koniec do ekologii, nowy P1 emituje do atmosfery tylko 200g CO2 na 1 km. Ponadto samochód może funkcjonować także w zero-emisyjnym trybie elektrycznym, w którym przy średniej prędkości 50 km/h może pokonać dystans 30km.
Do miasta idealnie.