„Felga stalowa czy aluminiowa?” Gdzieś przeczytałem, że „dla każdego coś dobrego”. Gdyby poczytać komentarze zwolenników oby rodzajów felg, sens wielu z nich można by zawrzeć w krótkim zdaniu: „Kochasz swój samochód? Kup alusy!”.
Felgi aluminiowe bywają nazywane „felgami wykonanymi ze stopów lekkich”. Niektórzy rozumieją to nieco opacznie, sądząc, że alufelga jest lżejsza od felgi stalowej. Jak udowadniali dziennikarze motoryzacyjni, nic bardziej mylnego. Fakt, sprawia, że samochód prezentuje się atrakcyjniej, seksowniej; moc wzorów zadowoli każdego posiadacza samochodu. Tradycjonalistom oferuje się prostotę, tym bardziej wymagającym – aluminiowe cudeńka, przyprawiające niekiedy o zawrót głowy. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami!
A co ze felgami stalowymi
Tymczasem, zwykła „stalówka” pozostaje w cieniu droższej i piękniejszej siostry. Być może nie jest równie atrakcyjna, ale… no właśnie… Zawsze jakieś „ale”.
Felga stalowa przyda się każdemu. Nie dość, że jest dużo tańsza, to w dodatku okazuje się prostsza w naprawach – począwszy od przywracania wygiętym rantom pierwotnego kształtu, na usuwaniu rdzy i ponownym malowaniu kończąc. Najlepiej jednak zdecydować się na zakup nowej felgi stalowej. Zakupu można dokonać chociażby w internecie http://www.ladnefelgi.pl/pol_m_FELGI-STALOWE-9918.html
Warto więc docenić zapomnianą „stalówkę” i zostawić jej odrobinę miejsca w swoim motoryzacyjnym sercu. Nie dość, że będzie wiernie służyła, to nie ogołoci portfela do cna. A przy odrobinie zaangażowania też przykuje wzrok przechodniów…
Lato – aluminium – Zima – stal, prosta sprawa
Zależy na co nastawiamy się kupując lub zmieniając felgę.. Przychylam się do tego co powiedział Anti, ale najbardziej liczącą się zmienną są tutaj pieniądze.