Z mojego punktu widzenia wyjazd na wakacje to gra kompromisów, gdyż z reguły nie wszystko co chcemy zabrać, zabrać ze sobą możemy. Choćby taki telewizor. Przydatny? A jakże, a w szczególności, kiedy w tym samym czasie rozgrywane są ważne rozgrywki sportowe, jak np. Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Problem w tym, że zmieszczenie 40 calowego grzmota w zapchanym bagażami, samochodowym kufrze może stanowić nie lada wyzwanie nawet dla doświadczonego logistyka. Z tym i wieloma podobnymi dylematami pozwoli nam się uporać nowy produkt firmy Ferguson, oznaczony kodem PHT-1008. To stosunkowo niewielkie urządzenie, które trafiło w nasze ręce, pełni funkcję mobilnego telewizora wyposażonego w ekran o przekątnej 10,1’’. Jego najważniejszą cechą jest tuner DVB-T z MPEG-4, który pozwala na odbiór naziemnej telewizji cyfrowej.
Wygląd i wyposażenie
Śmiało można stwierdzić, że Ferguson PHT-1008 prezentuje się elegancko. Nie mam nic do zarzucenia ani ramce ekranu, która została wykończona na wzór szczotkowanego aluminium, ani wykonaniu i spasowaniu pozostałych elementów mobilnego telewizora. Plastiki są solidne i myślę, że zniosą trudy dalekich podróży i terenowych przygód. Oprócz wspomnianego urządzenia, w pudełku znajdziemy m.in.:
– kompaktowego pilota,
– antenę wzmacniającą sygnał,
– ładowarkę pod gniazdko sieciowe,
– ładowarkę samochodową,
– instrukcję obsługi w języku polskim.
Już na tym etapie warto zauważyć, że nowe dziecko z rodziny Fergusona dedykowane jest także motomaniakom, o czym świadczy obecność ładowarki samochodowej, która pozwoli na cieszenie się funkcjonalnością urządzenia również w aucie. Telewizor został ponadto wyposażony w uchwyt pozwalający powiesić go na ścianie, oraz w praktyczną nóżkę, dzięki której urządzenie postawić można na poziomej powierzchni.
Ekran
Przekątna mierzy 10,1’’, a rozdzielczość wynosi 1024×600 px. Jego jakość jak na urządzenia mobilne jest względnie dobra, choć kąty widzenia, szczególnie pionowe, nie zachwycają. Na plus szerokie możliwości konfiguracji ustawień.
Wejścia/wyjścia
Ferguson wyposażony jest zarówno w wejście HDMI, jak i USB. Możemy więc podłączyć konsolę do gier, czy pendrive’a, z którego załadujemy zdjęcia, muzykę lub film. Tryb działania z urządzeniem przenośnym działa szczególnie sprawnie. Podłączony pendrive zostaje wykryty po krótkiej chwili, a ładowanie plików odbywa się bardzo sprawnie. Co ciekawe, PHT-1008 odtwarza także popularny format e-bookowy, a więc ttx. W tylną obudowę zostały wbudowane także dwa głośniczki, a chęć wykorzystania własnych słuchawek umożliwi nam odpowiednie wyjście.
Tuner DVB-T
Na oglądanie telewizji w cyfrowej jakości podczas wyjazdów pozwoli nam wbudowany tuner DVB-T, którego poprawne działanie w dużej mierze uzależnione będzie od zasięgu sieci. Wyszukiwanie kanałów odbywa się automatycznie i zostało uproszczone do minimum. W przypadku korzystania z DVB-T konieczne będzie jednak podłączenie dołączonej do zestawu anteny.
Nasza opinia
Ferguson PHT-1008 niewątpliwie zachęca swoją multifunkcjonalnością, która wbrew pozorom nie odbija się na mobilności urządzenia. Niski poziom poboru prądu potrafi odwdzięczyć się w pratyce prawie dwu i pół godzinnym działaniem bez konieczności ładowania. Jakość wykonania i estetykę również należy ocenić zdecydowanie na plus, co sprawi, że o Fergusonie można pomyśleć także w kategorii prezentu dla drugiej osoby. Wada? Dołączona fabrycznie antena może nie gwarantować odpowiedniej siły sygnału dla komfortowego wykorzystywania dobrodziejstw naziemnej telewizji cyfrowej. Cena sugerowana przez producenta wynosi 399 zł i wydaje się adekwatna do kombinacji jakości i funkcjonalności Fergusona PHT-1008.
Specyfikacja techniczna:
Ciekawa opcja. Czas zapoznać się ze szczegółową ofertą firmy Ferguson.
Pytanie do testującego jak z odtwarzaniem telewizji podczas jazdy autem?
No napewno produkt dosc oryginalny, cena tez niewygorowana, ale z dvbt to jak znajac ten standard, to z odbiorem moze byc roznie. Fajnie ze jest czytnik ebookow 🙂
A ja właśnie lubię wyjazdy wakacyjne ze względu na oderwanie się od komputera czy TV. Ot jest dopiero odpoczynek. A jeśli jeszcze wyłączymy telefon, to już w ogóle wypas 😉