Każdy Polak słysząc „Fiat” myśli o legendach polskiej motoryzacji, takich jak popularny „maluch” (model 126p), bądź duży fiat (model 125p). Marka przez te lata zmieniła się, to pewne. Pozostaje zatem pytanie: na lepsze, czy na gorsze?
Druga generacja „Punciaka” na pierwszy rzut oka, nie robi oszołamiającego wrażenia. Ot, przeciętny samochód segmentu B. Sylwetka przypomina bardzo poprzednią generację, która zdobyła spora popularność przede wszystkim dzięki prostej konstrukcji oraz niskim kosztom eksploatacji. Cóż, trzeba powiedzieć wprost, Punto drugiej generacji jest po prostu kanciaste. Przednie soczewkowe lampy o czarnych wkładach dodają co prawda nieco dynamiki i agresji w wyglądzie, ale nie da się ukryć, że natura naszego mieszczucha nie leży u źródeł sportów motorowych.
Pozycja za kierownicą jest wygodna, siedzi się wysoko, co poprawia widoczność. Deska rozdzielcza jak na początek XXI w. jest stylistycznie urozmaicona. Jakość materiałów, z jakich została wykonana pozostawia jednak wiele do życzenia, czemu zresztą nie ma co się dziwić, przecież to budżet-liga. Plastiki w miarę upływu czasu przypominają podróżującym o swojej obecności wydając z siebie nieprzyjemne dźwięki. Duże przyciski od elektrycznego otwierania szyb znajdują się na wyciągniecie ręki, co jest bardzo praktyczne. Klimatyzacja nawet w intensywnych upałach działa bez zarzutów (należy jednak o nią szczególnie dbać, właściciel opisywanego Punto skarży się na problem ze szczelnością układu – jednorazowy koszt naprawy to około 150zł). Nieduży rozmiarem komputer pokładowy informuję nas m.in. o zasięgu, który pokonamy na posiadanym paliwie, czy średnim spalaniu. Niestety przycisk przy pomocy którego zmieniamy jego funkcje znajduję się przy liczniku, a co za tym idzie dostęp do niego jest kłopotliwy. Producent oszczędności szukał także w jakości tapicerki, która łatwo ulega przetarciom i jest podatna na zabrudzenia. W warunkach miejskich, „Punciak” czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Dzięki swoim niedużym gabarytom, manewry nawet w wąskich uliczkach nie stanowią problemu. Ciekawą funkcję uruchamia się poprzez umieszczony na desce rozdzielczej przycisk CITY, który aktywuje dodatkowe wspomaganie kierownicy, co ułatwia manewrowanie podczas parkowania. Powyżej 40km/h system zostaje dezaktywowany, a po latach użytkowania wyłączają go liczne awarie 😉
„Kropek” nie należy do grona aut przyjaznych rodzinie (chyba ze mamy na myśli model rodziny 2+1). Na tylnej kanapie jest wystarczająco miejsca dla wygodnej podróży dwóch dorosłych, ale pod warunkiem, że miejsca na przednich fotelach zajmą osoby o niskim wzroście. Pojemność bagażnika to 297 litrów, co pozwala na zapakowanie zakupów, czy torby na weekendowy wypad za miasto. Po rozłożeniu kanapy pojemność wzrasta do 1080 litrów i śmiało można wtedy włożyć rower dla dziecka, bądź nowy krzaczek do ogródka.
Osiągi i zużycie paliwa
Jednostka napędowa to prostej konstrukcji benzyniak o pojemności 1.2 litra i mocy 60KM. Dane techniczne nie powalają, ale samochód ma spory potencjał. Na wysokich obrotach budzi się do życia i żwawo przyspiesza. Skrzynia biegów pracuje dość topornie, a wycieki oleju nie należą do rzadkości. Przejdźmy do meritum – spalanie. W mieście trzeba liczyć się ze zużyciem paliwa na poziomie około 7 litrów na 100km. Natomiast w trasie zadowoli się 5,5 l/100km.
Punto zachęca swoich potencjalnych klientów niskimi kosztami części oraz ich dostępnością. Przykładowo – cena nowego amortyzatora to około 80 złotych za sztukę.
Podsumowując: druga generacja „Kropki” rekompensuje swoje wady korzystnym rachunkiem ekonomicznym eksploatacji. Zmiany w koncernie wyszły na lepsze i śmiało można powiedzieć: „Fiat potrafi mile zaskoczyć człowieka…”.