Francuskie samochody od lat mają nienajlepszą opinię. Mówi się o ich wysokiej awaryjności, słabym zabezpieczeniu antykorozyjnym oraz wątpliwej jakości zawieszeniu. Co do prawdziwości tej opinii kierowcy w Polsce są mocno podzieleni. Jedni przytaczają kolejne przykłady na to, że jest ona ze wszech miar słuszna, inni wprost nie mogą się nachwalić swoich „francuzów”. Jak jest z tym naprawdę?
Potwierdzona opinia czy zwykły marketing?
Odpowiedź na pytanie o to, kto w sporze o jakość samochodów francuskich ma rację, z całą pewnością nie należy do łatwych. Trudno zarzucać ich krytykom celowe działanie i tzw. czarny PR, jeśli ci opisują własne, bardzo negatywne doświadczenia z markami wyprodukowanymi nad Sekwaną. Podobnie rzecz ma się z piewcami zalet produktów francuskiej motoryzacji. Każda ze stron ma swoje argumenty. Jednak czy każda z nich potrafi odróżnić argument wynikający z praktyki od argumentu podsuniętego przez machinę marketingową konkurencji?
Jak doskonale wszyscy wiemy, przemysł motoryzacyjny to biznes przynoszący krocie na całym świecie. Największe koncerny operują kwotami, od którym może zakręcić się w głowie. Ponieważ zaś każdy producent pragnie z tego motoryzacyjnego tortu wykroić dla siebie jak najwięcej, bardzo mocno inwestuje w działania marketingowe, które nie ograniczają się jedynie do zachwalania zalet własnych marek, ale i do ciągłego i zaplanowanego dyskredytowania konkurencji. Niektórzy właśnie w tym ostatnim upatrują przyczyny tak złej i – według nich – niezasłużonej opinii o francuskich autach.
Ranking prawdę ci powie?
W rozstrzygnięciu prawdziwości tezy o awaryjności „francuzów” mogą pomóc nam różnego rodzaju badania i analizy przeprowadzane np. przez firmy ubezpieczeniowe. Ciekawe wyniki – do których często odwoływano się w polskich magazynach motoryzacyjnych – podała brytyjska firma Warranty Direct, która sporządziła ranking najbardziej niezawodnych i godnych zaufania samochodów. Poszczególne miejsca w rankingu przyznawane były w zależności od tzw. indeksu awaryjności wynikającego z częstotliwości występowania usterek, z kosztów ich usunięcia oraz z czasu, na jaki samochód był w ich wyniku wyłączony z eksploatacji.
Raport Warranty Direct wskazuje wyraźnie, że kierowcy poszukujący niezawodnych samochodów powinni wybierać marki z Kraju Kwitnącej Wiśni (pierwsze miejsce w rankingu) lub z Korei (miejsce trzecie). Zupełnym zaskoczeniem może być natomiast bardzo wysokie, drugie miejsce aut francuskich. Stosunkowo niskie indeksy awaryjności takich marek jak Citroën, Renault i Peugeot z całą pewnością mogą robić wrażenie, zwłaszcza jeśli porównamy to z tragicznymi wręcz wynikami cieszących się u nas ciągle doskonałą opinią samochodów niemieckich. Aż trzy modele od naszych zachodnich sąsiadów zostały „wyróżnione” przez Warranty Direct ze względu na nadzwyczajną wprost awaryjność poszczególnych podzespołów.
A co na to specjaliści?
Co innego mówią marketingowcy, co innego firmy ubezpieczeniowe, a jeszcze co innego specjaliści z branży motoryzacyjnej. Zdaniem tych ostatnich opinia o awaryjności aut francuskich to m. in. efekt specyfiki polskich kierowców oraz mechaników samochodowych. Ci pierwsi wymagają od swoich aut pełnej bezawaryjności, nawet jeśli kupili mocno „odświeżonego” ośmiolatka z cofniętym licznikiem, drudzy natomiast nie zawsze potrafią sobie poradzić z francuskimi modelami. Wprawdzie części do „francuzów” zdobyć jest dość łatwo (szukaj części do samochodów francuskich w iParts.pl), jednak nie każdy warsztat posiada schematy ich budowy. Dlatego też zawsze warto z wszelkimi naprawami kierować się jedynie do tych zakładów, które specjalizują się w naprawach francuskich samochodów.