W szerokiej gamie produktowej Hyundaia brakowało do tej pory już tylko jednego składnika – auta stworzonego z myślą o ekologii. Koreański producent postanowił jednak nadrobić zaległości rynkowe i to w pełnym wydaniu. Do salonów wkracza bowiem Ioniq o napędzie hybrydowym, a w przyszłym roku dołączy do niego wersja elektryczna oraz plug-in.
Stawić czoła Priusowi
Choć odebranie palmy pierwszeństwa Toyocie w kontekście aut ekologicznych wydaje się nierealnym zadaniem, to Hyundai postanowił jednak stworzyć samochód, który ma stać się godnym konkurentem dla legendarnego Priusa.
Pierwszym zwiastunem wysokiego poziomu reprezentowanego przez Hyundaia Ioniq jest jego wygląd zewnętrzny nagrodzony prestiżową nagrodą Red Dot Design Award 2016 w kategorii samochodu osobowego. Jury podczas wyboru laureata zwróciło uwagę na aerodynamiczną sylwetkę auta nawiązującą do nadwozia w stylu coupe. Trudno się z tym nie zgodzić biorąc pod uwagę fakt, że współczynnik oporu powietrza (cx) Ioniqa wynosi zaledwie 0,24, co stanowi jeden z najlepszych wyników na rynku. Dobre wrażenie robi także wnętrze pojazdu na czele ze świetnie leżącą w dłoniach kierownicą, materiałami odpowiedniej jakości oraz ergonomiczną konsolą środkową.
Hybrydowe serce
Hybrydowy Ioniq napędzany jest przez dwa silniki. Pierwszy z nich to benzynowy motor spalinowy 1.6 GDi osiągający 105KM mocy i 147Nm momentu. Wspomagany jest przez drugą jednostkę, a więc silnik elektryczny generujący moc maksymalną 43,5KM i moment 170Nm. Cały układ napędowy osiąga finalnie 141KM i do 265Nm współpracując przy tym z 6-biegową, dwusprzęgłową skrzynią automatyczną (6DCT).
Wrażenia z jazdy Hyundaiem zrywają ze stereotypem niemrawych aut ekologicznych klasy kompakt. Ioniq w warunkach miejskich spisuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie, a dynamika pierwszych sekund przyspieszania robi wrażenie, przede wszystkim dzięki wysokiemu momentowi silnika elektrycznego, którego maksymalna wartość dostępna jest już od pierwszego przełożenia. W trasie Ioniq traci nieco na werwie, jednakże przełączenie skrzyni w tryb sport pozwala na wykrzesanie z silnika maksimum dynamiki. Wstępne wyniki przeprowadzonych przez nas testów spalania również są obiecujące. W mieście zużycie paliwa wyniosło ok. 4,5l/100km, natomiast w trasie ok. pół litra mniej.
Niska masa kluczem efektywności
Ioniq to nie tylko aerodynamiczne nadwozie i piękny wygląd, ale także szereg nowoczesnych rozwiązań, które służą obniżeniu masy pojazdu oraz poprawieniu efektywności jednostki napędowej. W Hyundaiu zastosowano nowe, polimerowe akumulatory litowo-jonowe o obniżonym rozmiarze, które umieszczono pod tylnymi siedzeniami, co nie wpływa negatywnie na pojemność bagażnika. Z aluminium wykonano maskę silnika oraz klapę kufra, zmniejszając w ten sposób masę o ponad 12kg. Dodatkową oszczędność 10kg przyniosło natomiast wykorzystanie materiałów ze stopów lekkich w budowie niektórych podzespołów przedniego i tylnego zawieszenia.
Tańszy od Priusa
Hyundai buduje wśród swoich klientów świadomość marki opartej o wysoki stosunek ceny do jakości. Nie inaczej jest w przypadku hybrydy Ioniq. Podstawowa wersja tego modelu kosztuje 99 900zł brutto, co stanowi kwotę o 20 tys. zł niższą w porównaniu do Toyoty Prius. Warto przy tym zaznaczyć, że Hyundai daje lepsze warunki gwarancyjne: 5 lat na elementy mechaniczne bez limitu kilometrów (Prius: 3 lata/100 000 km) oraz 8 lat lub 200 000km na komponenty układu hybrydowego (Prius: 5lat/100 000 km). W kontekście finansowania flot, nowego Hyundaia nabyć można już od 679zł netto (leasing z wkładem własnym 40% i okresem umowy 36 msc-y).
Ioniq to samochód, który po przyszłorocznym debiucie wersji elektrycznej i plug-in może zmienić układ sił na rynku ekologicznych kompaktów. Świetnie wygląda, równie dobrze się prowadzi i jest tańszy od konkurencji, co czyni go atrakcyjnym przede wszystkim w krajach rozwijających się, do których zaliczyć można także Polskę.
Więcej informacji i cennik: http://www.hyundai.pl/Samochod/Ekologiczne/IONIQ_Hybrid/
4.5 litra w miescie i poltora mniej w trasie????
Chyba wiecej!
Mniej, mniej, z tym, że nie półtora, a pół (4,0l) 🙂 Piszę tu o normalnej jeździe w trasie, bez szaleństw. Oczywiście jadąc stricte eco po autrostradzie 90 km/h to pewnie poniżej 3,0 by spalił. To auto jest naprawdę ekonomiczne.