W ostatnich dniach na ustach niemalże całej Polski znajdował się tylko jeden temat: niedzielny wypadek podczas Gran Turismo Polonia, w którym kilkanaście osób zostało rannych. Kierowcą, który spowodował to fatalne w skutkach zdarzenie, był 40-letni Norweg, który kierował supersamochodem niezwykle rzadkiej marki, jaką jest Koenigsegg.
Koenigsegg CC8S
Ten szwedzki producent aut sportowych został założony w 1994 roku przez Christiana von Koenigsegg’a, ale dopiero w 2002 roku zadebiutował jego pierwszy seryjny model – CC8S, który w teorii mógł osiągnąć ogromną prędkość maksymalną wynoszącą 388 km/h. I właśnie takie jest przeznaczenie wszystkich aut Koenigsegg’a – bycie najszybszym na prostej i bicie światowych rekordów prędkości aut seryjnych. Następcą CC8S został model CCR (produkowany w latach 2004-2006) i to jemu przyjrzymy się najbliżej, gdyż to właśnie takie auto brało udział w niedzielnym wypadku w Poznaniu.
Serce CCR stanowi podobnie jak w CC8S silnik V8 o pojemności 4.7 litra, który dzięki zastosowaniu ultralekkich materiałów takich jak: aluminium, tytan, czy karbon waży jedynie 210 kg! Bazowo osiąga on 655 KM i 750 Nm. Do pobicia rekordu świata prędkości było to jednak za mało, dlatego postanowiono w modelu CCR zastosować doładowanie mechaniczne w postaci kompresora, który zwiększył moc do budzących olbrzymi respekt 806 KM i 920 Nm. A to wszystko przy wadze całkowitej auta wynoszącej zaledwie 1180kg! To oznacza 1KM na każde 1,5 kg wagi samochodu. Niesamowite proporcje. Za przeniesienie napędu na tylne koła odpowiada 6-biegowa, manualna skrzynia biegów. Dla poprawy trakcji zastosowano na tylnej osi opony Michelin o kosmicznym rozmiarze 335/30R20! Warto dodać jeszcze, że samochód został tak obniżony, że odległość między płytą auta, a ziemią wynosi… 10cm. Podjazd pod jakikolwiek krawężnik jest więc surowo wzbroniony…
Osiągi i bicie rekordu
CCR przyspiesza do 100km/h w 3.2 sekundy, a osiąga maksymalnie… no właśnie, w 2005 roku na torze Nardo Ring we Włoszech przeprowadzono oficjalne testy podczas których CCR osiągnął prędkość 387,8 km/h bijąc rekord świata aut seryjnych należący wcześniej do McLarena F1. Aktulanie Koenigsegg w tej klasyfikacji zajmuje 4 miejsce za dwoma wersjami Bugatti Veyron’a i autem o nazwie SSC Ultimate Aero TT, produkowanym przez amerykańskie Shelby.
Ciekawostki
W ciągu dwóch lat produkcji z taśm montażowych w szwedzkim Angelholm zjechało tylko 14 egzemplarzy Koenigsegg’a CCR, a każdy z nich wart był bazowo 595.000$, a więc prawie 2 mln zł!
Kupując Koenigsegg’a, każdy z nabywców przechodzi 3-dniowy kurs, który zapoznać ma z kwestiami bezpieczeństwa i techniki w odniesieniu do auta.
Koenigsegg umożliwia wyposażenie aut w system nadajników GPS, które wysyłają informacje na temat pracy silnika do centrum serwisowego, dzięki czemu jego praca jest pod stałą kontrolą obsługi serwisowej.
Szwedzki producent dysponuje także grupą mechaników, która w przypadku awarii Koenigsegg’a jest w stanie dotrzeć drogą lotniczą do każdego krańca świata, aby usunąć awarię w miejscu zamieszkania klienta.
Biorąc pod uwagę moc, wagę auta i tylny napęd, za bezsprzeczny można uznać fakt, że Koenigsegg CCR to prawdziwy potwór, do okiełznania którego potrzebny jest kierowca o najwyższym poziomie umiejętności, których to prowadzącemu feralnego CCR-a ewidentnie zabrakło podczas Gran Turismo Polonia 2013 w Poznaniu.
Dla przypomnienia:
O tym jak trudny w prowadzeniu jest Koenigsegg przekonał się także słynny Stig – kierowca testowy programu Top Gear (od 8:15) ;- )
Fot.: Koenigsegg / Roger Gorączniak