Lancia na finiszu.

lancia, logo lancia, logo

Ci, którzy mnie znają, wiedzą, jak wielkim uczuciem obdarzyłem włoskie samochody. Zwłaszcza Alfę Romeo. Ale wiedzą też, że nie przepadam za Lancią. Trochę mi z tego powodu wstyd, bo przecież każdy obeznany z motoryzacją zna zasługi tego koncernu – historię marki, której korzenie sięgają początków XX wieku.

Jak z reguły bywa, zaczynało się niewinnie. Gdyby nie upór Vincenza Lancii, ów pan skończyłby jako adwokat, zaspokoiwszy ambicje ojca. Oczywiście, to przyszłościowy zawód i znaczna częśc jego przedstawicieli nie narzeka na biedę. Ale młody Vincenzo czuł, że to nie to, że chce czegoś innego.Chyba ani myślał zamknąc się w dusznym biurze. A jako że płynęła w nim gorąca krew… uciekł z internatu i większośc czasu spędzał w warsztacie, gdzie poznawał tajniki mechaniki. W 1906 otworzył przedsiębiorstwo „Lancia & Cie”.

Firma istnieje do dziś. Początkowo produkowała luksusowe samochody osobowe, później poszerzyła działalnośc o produkcję autobusów, a także pojazdów użytkowych i wojskowych. Na swoim koncie Lancia ma również trolejbusa (Esatau V11). Mimo to kojarzymy ją głównie z bogato wyposażonymi „osobówkami”, które kusiły prestiżem i dośc specyficzną urodą.

Aczkolwiek nie chodziło wyłącznie o komfort. Jak na włoskiego producenta przystało, Lancia czynnie uczestniczyła w sportach motorowych. W latach 70. stworzyła jedną ze swoich najbardziej znanych wyścigówek – model Stratos. Co ciekawe, trzy egzemplarze trafiły także do Polski. Lecz jest to osobna historia, którą zgłębimy przy innej okazji.

Mimo że nie byłem fanem Lancii, z żalem przyjąłem wiadomośc o planach jej wycofania. Na początku tego roku przedstawiciele marki zadeklarowali, że turyńska legenda ograniczy sprzedaż do rodowitej Italii, a w 2018 całkowicie zniknie z rynku.

Niby nic takiego. Ale sercu żal.

 

 

Zobacz komentarze (2) Zobacz komentarze (2)
  1. Miałem kiedyś Lybrę kombi 1,9 JTD 110KM
    Pojazd o osobliwej urodzie, jak wchodził na rynek w 1998 roku strasznie mi się nie podobał – zastanawiałem się kto to kupi…
    Osobiście uważam odmianę kombi za ładniejszą (lub mniej brzydką jak kto woli)

    Kupiłem ją w 2006 jako 5 latka i dla mnie był to pierwszy porządny samochód, zwłaszcza po Corolli z 1993r, podwójna klima, BOSE, zmieniarka CD, alcantara i w ogóle bajer za nieduże pieniądze.

    Ogólnie zaskoczyła mnie jej awaryjność – a w zasadzie jej brak – wiadomo Włoszka – raz tylko stanęła na autostradzie, a przyczyną był uszkodzony czujnik obrotów, który wymienili mi w ASO za 180 PLN.

    Ogólnie fajne auto było…
    PS
    Z tego co wiem, jeszcze jeździ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni

Szybkosć, emocje i walka. Felieton

Następny

Nowy Volkswagen Passat B8- znamy już jego wygląd!

Zainteresowany współpracą?

Chcesz sprawdzić się jako dziennikarz motoryzacyjny lub po prostu opublikować swój artykuł? Skontaktuj się z nami. biuro@strefatestow.pl

©Copyright 2013 - 2024 by Strefatestow.pl All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Partner instalacji gazowych: