Luksusowe SUV-y – nadchodzi nowa era

 

Postanowiłem wcielić się w wizjonera i przewidzieć  nadchodzące trendy świata superaut. Oto rezultat przemyśleń.

 

Ludzie od początku istnienia swojego gatunku zastanawiali się nad tym, jak będzie wyglądał świat w bliższej bądź dalszej przyszłości. Wyobrażenia te były podstawą do powstania rozmaitych legend czy opowieści, które przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie w czasie wieczornych spotkań wokół ogniska. Czasy się zmieniły, ale dzisiaj nadal próbujemy przewidzieć to, co będzie działo się za jakiś czas odgadując w jakim kierunku podażą zwyczaje kulturowe, różne trendy czy jak będzie rozwijać się krajowa i światowa gospodarka albo do czego doprowadzi dynamiczny rozwój nauki i techniki. Wiele kwestii z powodzeniem udaje się prognozować i nie trzeba ku temu zdradzać specjalnych, prorockich zdolności. Ja sam postanowiłem wcielić się dzisiaj w wizjonera i siedząc wygodnie w swoim domu zastanowiłem się nad tym, co też w przyszłości mogą nam zaserwować producenci kojarzeni dotychczas z luksusowymi i sportowymi markami.

 

Wszystko zaczęło się od momentu, kiedy w 2002 roku Porsche zaprezentowało nowy model o nazwie Cayenne. Jest to samochód typu SUV, łączący cechy samochodu luksusowego, sportowego i terenowego. Osiągi wprawdzie nie są tak wybitne jak w pierwszej, lepszej „911” ale i tak nie ma się czego wstydzić. Najmocniejsza wersja ma 550 KM, a prędkość maksymalna to grubo powyżej 200 km/h. Atutem Cayenne nie ma być jednak sportowy charakter, a wysoka jakość, wszechstronność i funkcjonalność. Z tego zadania wywiązało i nadal wywiązuje się bardzo dobrze. Ponadto słynie z niskiego poziomu awaryjności, a wizyty u mechanika sprowadzają się głównie do wymiany zużytych elementów i niewielkich napraw. Wierni fani niemieckiej marki w dużej mierze nie przyjęli nowej propozycji zanadto entuzjastycznie, ale trzeba przyznać, że okazała się rynkowym sukcesem. Cayenne jest najlepiej sprzedającym się modelem Porsche w USA. Mnie samemu, choć nie mam takiego gustu jak Amerykanie, uwielbiający wielkie auta, Porsche Cayenne naprawdę się podoba. Cena używanych egzemplarzy z pierwszych lat produkcji to dzisiaj nawet 40 000 – 50 000 tys. złotych.

suv1

Gdy ktoś wpadnie na dobry pomysł, który w dodatku przynosi wyraźne korzyści, bardzo szybko znajdzie wielu naśladowców. Branża motoryzacyjna nie stanowi tutaj wyjątku. Nie tylko Porsche w swoim asortymencie będzie miało SUV-y. Tą nową ścieżką zamierza podążać także Bentley, Rolls – Royce, a nawet Lamborghini czy Maserati. Już za dwa lata Bentley planuje wprowadzić do sprzedaży swojego SUVa, o nazwie Falcon. Auto podziwiałem na razie jedynie na zdjęciach, ale to wystarczy aby móc powiedzieć o nim, że to kawał brytyjskiego luksusu na najwyższym poziomie i to mimo tego, że egzemplarz produkcyjny ma się różnić od przedstawionego konceptu, który rzeczywiście może sprawiać wrażenie trochę niedopracowanego i nieco zbyt podobnego do Land Rovera.

syv2

Najprawdopodobniej nie będzie on jednak najbardziej luksusowym SUV-em na świecie. Ten tytuł, jeśli dojdzie do ogłaszanego na rok 2018 wprowadzenia na rynek, obejmie Rolls Royce . Na temat samochodu zaczynają wyciekać kolejne dane. Ceny zaczynać się będą od 1 miliona złotych. Nie jest znany jego ostateczny wygląd, ale ma mieć wiele wspólnego z modelem Ghost. Zawiodą się jednak osoby, które sądzą, ze będą mogli wykorzystać auto do szarżowania po bezdrożach. Mimo potężnych gabarytów i wysokiego zawieszenia, jego przeznaczeniem ma być raczej dostojne sunięcie po szosach prowadzących gdzieś z lordowskich posiadłości ku centralnym dzielnicom Londynu.

suv3

No dobrze, Bentley i Rolls Royce to marki, które kojarzą się z luksusem, więc wprowadzenie do oferty aut typu SUV nie wywołuje wielkich palpitacji serca. Co innego, gdy taką decyzję podejmuje firma, która swoje samochody opatruje logiem, na którym widnieje szarżujący byk. Chodzi tu o Lamborghini, które dwa lata temu w Pekinie zaprezentowało niezwykły koncept o nazwie Urus. Gdy w 1971 roku zaprezentowano Lamborghini Countach, wszyscy byli porażeni najnowszym pomysłem marki z Santa Agata. Damy mdlały, a panowie szukali czegoś mocniejszego do wypicia. Zapewne podobne reakcje i zaskoczenie towarzyszyły prezentacji Lambo SUVa. Na razie to tylko prototyp, ale auto ma pojawić się w salonach w ciągu kilku najbliższych lat. Silnik umieszczony z przodu ma zapewniać moc 600 koni mechanicznych, która przenoszona będzie na obydwie osie. Włosi jak na razie są jednak dosyć powściągliwi i nie zdradzają wielu szczegółów technicznych. Wiadomo jeszcze, że prędkość maksymalna może wynosić nawet powyżej 300 km/h, a konstrukcja prawdopodobnie otrzyma napęd hybrydowy. Lamborghini, w przeciwieństwie do Bentleya albo Rollsa, ma dla swojego pomysłu uzasadnienie historyczne. Jest nim produkowana w latach osiemdziesiątych terenówka LM002, która była dość popularna na Bliskim Wschodzie, gdzie bogaci szejkowie chcieli posiadać auta osiągające nie tylko wysokie prędkości, ale i sprawnie pokonujące pustynne wydmy. Czy współczesna Lambo – terenówka, stylistyką nawiązująca do Huracana i Aventadora także podoła tym zadaniom? Chciałbym aby już niebawem można było się o tym przekonać.

suv4

Wszystkie te przykłady jasno i czytelnie dają fanom motoryzacji do zrozumienia jedną rzecz. Topowe marki, które wcześniej kojarzyły się z autami luksusowymi i supersportowymi, zamierzają z podniesionym czołem wkroczyć na rynek SUVów. Jestem przekonany, że propozycje od Porsche, Bentleya, Rollsa i Lamborghini, to dopiero początek, a w ciągu najbliższych lat do tego grona zaczną dołączać kolejne marki, które postanowią spróbować sił w nowych niszach. Wielu zagorzałych fanów sportowych aut zacznie okazywać wzburzenie i będą zapewne gotowi wzniecić ogólnoświatowy bojkot przeciw odchodzeniu od tradycji. Podobna sytuacja miała miejsce gdy światło dzienne ujrzało Porsche Cayenne, które jednak ostatecznie zostało dobrze przyjęte na całym świecie. Myślę, że teraz to wszystko będzie wyglądać podobnie. Przyznam, że chociaż ja sam jestem fanem szybkich samochodów, uważam, że to dobrze, że firmy szukają nowych dróg rozwoju i nie popadają w rutynowe schematy, które mogłyby zamknąć je w skostniałych skorupach. Owszem, nie przeczę temu, że należy trzymać się tradycji. Jednak, aby nie stać w miejscu, trzeba być jednocześnie otwartym na nowe ścieżki rozwoju. Kto wie, może za parę lat Adam Małysz albo Krzysztof Hołowczyc staną na starcie Dakaru w terenowym Lamborghini albo Maserati? Taka jest moja opinia na temat nowych trendów. Jaka jest Wasza? Dajcie znać w komentarzach.

 

 

Zobacz komentarze (8) Zobacz komentarze (8)
  1. Takie SUVy są bardzo ciekawe. Zwiększają prestiż właściciela 🙂 Szkoda, że ich cena jest tak wysoka. Z drugiej strony, gdyby wszyscy je mieli to już nie były by ekskluzywne..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni

Małe poprawki też potrafią cieszyć! Test Renault Megane

Następny

NIEMIECKA FANABERIA – TEST BMW R850R

Zainteresowany współpracą?

Chcesz sprawdzić się jako dziennikarz motoryzacyjny lub po prostu opublikować swój artykuł? Skontaktuj się z nami. biuro@strefatestow.pl

©Copyright 2013 - 2024 by Strefatestow.pl All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Partner instalacji gazowych: