Najdroższy samochód świata. Auto za miliony – Ferrari 250 GTO.

Gdy zasugerowano, bym napisał o najdroższym samochodzie świata od razu pomyślałem o Bugatti Veyron. Nieprzerwanie od co najmniej 2006 uchodzi przecież za taki samochód, który trafia w ręce wyłącznie wąskich elit: superdrogi, superszybki, supermocny, kosztujący ponad dwa miliony dolarów.

Jednak w pewnej chwili przypomniałem sobie, że ekstrewaganckie pomysły to domena szejków. Niekiedy w internecie pojawia się informacja, że pewien bogaty biznesmen ze wschodu pozwolił sobie na niezwykły upominek. Najmocniejszy Juke, wyprodukowany w limitowanej edycji, w znacznej mierze trafiał właśnie do najbogatszych państw arabskich; jeden z klientów zdecydował się nawet na zakup dwóch egzemplarzy, gdyż, jak uznał, jeden zostawi sobie, drugi przeznaczy na prezent.

Ci, którzy liczyli, że Veyron faktycznie jest najdroższym wozem świata, albo którzy doszukiwali się takiego cudeńka w Emiratach Arabskich, będą zawiedzeni. Rekordowej ceny nie osiągnął ani przedstawiciel VAG, ani rasowy Azjata. Tytuł najdroższego dzierży Włoch.

I nie chodzi tu wcale o któryś z najnowszych modeli Lamborghini, które swego czasu żądało milionowych sum za swoje murcielago. Wręcz przeciwnie, rekordzistą jest klasyk od Ferrari – model 250 GTO, sprzedany anonimowemu nabywcy za 52 mln dolarów.

Łatwo streścić historię tego samochodu, dlatego, że jego produkcja trwała jedynie dwa lata, a ferrari doczekało się zaledwie pojedynczej modyfikacji (1964).

W 1962 na ulice wyjechał pierwszy egzemplarz 250 GTO. Wyrażę się możliwie najprościej – inżynierów koncernu solidnie wówczas poniosło. Stworzyli auto napędzane silnikiem o pojemności 3,0 l i dwunastu cylindrach w układzie widlastym, generującym – uwaga – aż 300 KM. Dziś, w dobie powszechnie stosowanego downsizingu, wymuszającego montaż zestawu bi- lub triturbo, osiągnięcie takiej mocy ze stosunkowo niedużej objętości skokowej nie robi wrażenia. Lecz kilka dekad temu było nie lada osiągnięciem. Co ważne, 250 GTO ważyło tylko tonę, i gdyby zawierzyć wychowanej w duchu współczesności intuicji, „robiło robotę”. Rzecz w tym, że kiedyś wszystko było inne i 300-konne ferrari potrzebowało ponad sześciu sekund, aby rozpędzić się do 100 km/h.

ferrari 250 gto engine
Ferrari postawiło na widlastą „dwunastkę”, a oznaczenie 250 (GTO) odnosiło się do pojemności każdego z cylindrów.

Patrząc na 250 GTO, nietrudno dostrzec ducha ówczesnego designu marki. Ferrari uznawało wtedy okrągłe reflektory i obłe kształty wlotów powietrza (w przypadku tego konkretnego modelu, były dwa lub trzy, zależnie od egzemplarza, umieszczone na masce, oraz tyle samo między przednimi kołami a drzwiami zarówno z prawej, jak i lewej strony pojazdu). Podobnie jak w Inter 166, pokrywę silnika zaprojektowano tak, że w okolicach podszybia jej linia sięga wysoko, aby stopniowo obniżać się aż do momentu, w którym wieńczą ją – często chowane pod karoserią – wspomniane wloty powietrza.

ferrari 250 gto right side
Zarówno z prawej, jak i lewej strony 250 GTO znajdowały się dwa lub trzy wloty powietrza, zależnie od generacji. W przeciwieństwie do wlotów sąsiadujących z pokrywą silnika, nie były zasłaniane.

Kolejną charakterystyczną cechą 250 GTO jest sylwetka nadwozia. począwszy od reflektorów, błotników i pokrywy, zdaje się jakoś nienaturalnie rozciągać, zaś od wysokości tylnej szyby bardzo sprawnie przechodzi w fastbacka coupe. Także opływowej formie ferrari zawdzięczało znakomite jak na owe czasy osiągi.

ferrari 250 gto

Często model 250 GTO porównuje się z dostępnymi wówczas, jemu konkurencyjnymi sportowcami. Z reguły wymienia się dwóch najistotniejszych, Astona Martina DB4, napędzanego rzędową „szóstką” o mocy 243 koni mechanicznych, i Porsche 911, które postrzegane było jako mocny następca 356. Jednakże, pod względem dynamiki, oba te auta nie umywały się do Ferrari 250 GTO.

//caradvice.com.au

//nl.wikipedia.org

//crownandcaliber.com

//allsportauto.com

 

 

Zobacz komentarze (2) Zobacz komentarze (2)
  1. Niedawno spotkałem na poznańskich drogach Ferrari Testarossę – także piękny i drogi klasyk -oczywiście na niemieckich blachach,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni
opel rekord d

Opel Rekord - samochód "Jacka Stronga"

Następny

Najdroższe samochody świata. Bugatti Veyron i Lamborghini Murcielago, VAG i włoski nietoperz

Zainteresowany współpracą?

Chcesz sprawdzić się jako dziennikarz motoryzacyjny lub po prostu opublikować swój artykuł? Skontaktuj się z nami. biuro@strefatestow.pl

©Copyright 2013 - 2024 by Strefatestow.pl All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Partner instalacji gazowych: