Renault wprowadził właśnie do sprzedaży odświeżoną wersję modelu Koleos, sprzedawanego nieprzerwanie od 2008 roku. Cel: nowe Renault Koleos ma poprawić kiepską sprzedaż francuskiego SUV-a zbudowanego na płycie podłogowej Nissana X-Traila.
Nowy vs. stary
Dotychczasową bolączką Koleosa był… wygląd. Dość toporny jak na obecne standardy. Po liftingu ów SUV miał stać się bardziej elegancki. Założono mu nowy zderzak, odświeżono lampy i osłonę chłodnicy. I tyle. Moim zdaniem, Renault wciąż nie wygląda, ani dynamicznie, ani elegancko. Co ciekawe, Koleos wbrew nazwie nie jest także kolosem, długość 452cm stawia go bowiem w szeregu z VW Tiguanem, czyli crossoverem średniej wielkości.
Zaimplementowano jednak szereg nowych technologii na czele z chwalonym, inteligentnym systemem multimedialnym R-Link, wyposażonym w duży, 7-calowy ekran dotykowy.
Jego najciekawszym elementem jest system rozpoznawania mowy, ale… w języku polskim on nie występuje, a szkoda. R-Link daje także możliwość zintegrowania systemu ze smartfonem użytkownika i pozwala na ściąganie aplikacji ze sklepu R-Link Store bezpośrednio na pokład samochodu. Przykładowo możemy wzbogacić nasze Renault o aplikacje do zarządzania flotą, czy też do łączenia się z mediami społecznościowymi, jak np. Facebook. Niestety nie wszystkie apps-y są darmowe.
Ogromną wagę Renault przywiązuje, jak i zresztą pozostałe francuskie marki, do komfortu.
Możliwość dogodnego ustawienia fotela i kierownicy, a do tego klimatyzacja dwustrefowa, liczne schowki (także klimatyzowany) i co najważniejsze dwuczęściowa tylna klapa, która sprawia, że dostęp do bagażnika jest niezwykle łatwy. Nowe Renault Koleos zaskakuje także nagłośnieniem, gdyż zamontowano w nim system audio marki Bose, który został specjalnie zaprojektowany dla tego auta. Łącznie 7 głośników plus subwoofer i oczywiście wzmacniacz do kompletu.
Wielu autom typu SUV zarzuca się, że zatraciły kompletnie zadatki terenowe i nadają się najwyżej do sprawnego pokonywania hopek, znanych powszechnie jako „leżący policjanci”.
Nowe Renault Koleos oferuje napęd „All mode 4×4-i”, który powstał we współpracy z Nissanem. Pozostawia on do dyspozycji trzy opcje funkcjonowania: Auto, LOCK i 2WD. Ujmując w skrócie, możemy wybrać, czy samochód będzie napędzany stale na przednie koła, wszystkie koła, lub decyzję zostawimy komputerowi, który rozkład momentu obrotowego dobierze w zależności od utraty przyczepności. Warto dodać, że Koleos ma także podwyższony prześwit i specjalne, terenowe osłony podwozia.
Do napędzania Koleosa posłuży jeden z dwóch silników wysokoprężnych o pojemności 2.0 litra i mocach odpowiednio: 150KM i 173KM. Mocniejsza wersja jest jednak oferowana tylko w wersji z automatyczną skrzynią biegów i w praktyce rozpędza auto od 0-100km/h w niecałe 12s, co nie jest imponującym wynikiem, głównie za sprawą wspomnianego automatu. Teoretycznie słabszej wersji sprint do „setki” zajmuje 10,4 sekundy.
Ceny i podsumowanie
Za podstawową wersję Koleosa tzw. BOSE Edition 4×4 trzeba zapłacić 120.700 zł. Najdroższa wersja Privilege 4×4 z mocniejszym silnikiem to przyjemność kosztująca 146.500zł . Z jednej strony ceny Koleosa są dość wysokie, szczególnie zważywszy na wymiary auta, z drugiej jednak mamy w standardzie napęd 4×4, bogate wyposażenie i do dyspozycji żwawe silniki dCi, które uchodzą za oszczędne.
Dane techniczne: