Volkswagen ma w swojej gamie zarówno samochody niemal zupełnie nowe, jak i modele obecne na rynku od lat. Mam na myśli chociażby Golfa, którego pokochały kolejne pokolenia kierowców. I Passata. Bo Passat, drodzy Państwo, zaprezentowany został czterdzieści jeden lat temu; miano kultowego wypracowywał przez siedem generacji. Inżynierowie uznali, że najwyższa pora, by w ręce klientów powierzyć następną. Nie można się dziwić, bo to przecież skromny przedstawiciel segmentu D, który ma prawo uchodzić za flagowy produkt koncernu.
Zdjęcia generacji B8 VW ujawnił 3 lipca i natychmiast obiegły one świat. Nowy Passat sprawia wrażenie jeszcze świeższego i nieco bardziej dystyngowanego, przy czym zachował pewną towarzyszącą mu od początku cechę, a mianowicie – nadal wydaje się dziełem… stylistycznych konserwatystów. Trudno zarzucić mu brak elegancji, równocześnie nie sposób dopatrzyć się w jego sylwetce tego, czego świat jak dotąd nie widział. Nienarzucający się design to klasa sama w sobie. Jest w nim coś pociągającego.
Ale koncern nie ograniczył się do zmian stylistycznych. Nowy Passat będzie dostępny w mocnej odmianie hybrydowej, będącej połączeniem jednostki napędowej TSI o mocy 211 koni mechanicznych z silnikiem elektrycznym o mocy 109.
Pozostając w temacie jednostek napędowych, trzeba nadmienić, że Volkswagen zaoferuje szeroką gamę motorów benzynowych i wysokoprężnych (kolejno TSI o mocach 125, 150, 180, 220 i 280 KM i TDI 120, 150, 190, 240 KM). To dobry krok. VW już od dawna zdaje sobie sprawę, że im większy wybór, tym szersze grono nabywców.
Auto pojawi się w europejskich salonach w czwartym kwartale tego roku. Volkswagen wyznał, że nowy Passat będzie dostępny w wersjach Limousine i Variant. Pochwalił się ponadto zmniejszeniem „apetytu” jego jednostek napędowych nawet o 20 proc., a także obecnością wyświetlacza HUD w bogatszych specyfikacjach tego modelu. To nie wszystko – to pierwszy „pasek” wyposażony w funkcję awaryjnego hamowania w mieście z opcją rozpoznawania pieszych.
Wiele wskazuje więc na to, że VW pisze Passatowi nową, być może piękniejszą część historii…
Passek to passek! Mega auto!
Bardzo ładne auto. Trochę jakby większe niż klasa w której będzie rywalizować o klientów. Eleganckie, ostre linie. Tak jak Passat B6 i B7 były bez wyrazu, tak B8 to auto dla managera!
Pozdrawiam
Włodek
passat to ogólnie spoko samochód b8 może stać sie hitem przede wszytskim za aprawą nowej płyty podlogowej oraz nowego silnika diesla, ja mialem okazje jeździć B7 http://vw-passat24.com.pl/porady-i-testy/test-vw-passat-b7-2-0-tdi-177km-highline/ i spoko auto naprawde ale napewno warto czekać na b8 🙂 ciekawa jak wysoka będzie cena 🙂
Pozdrawiam