Francuzi mają targi motoryzacyjne w Paryżu, Szwajcarzy w Genewie, Amerykanie w Detroit. My także mamy się czym chwalić.
4 dni, prawie 40 marek samochodowych prezentujących swoje nowe modele i 113 000 zwiedzających – oto kilka danych liczbowych podsumowujących największe targi samochodowe w środkowej części Europy. Rekordowe pod względem frekwencji, gdyż przybyło o 16 000 więcej ludzi niż w roku ubiegłym. Atrakcyjne zarówno dla osób związanych zawodowo z branżą motoryzacyjną jak i dla tych, którzy zwyczajnie postanowili nacieszyć się widokami nietuzinkowych maszyn. Na takim wydarzeniu nie mogło zabraknąć reprezentacji Strefy Testów.
Całość tegorocznej edycji Poznań Motor Show rozlokowana była w jedenastu halach należących do Międzynarodowych Targów Poznańskich. Przemierzając te tereny można było zapoznać się z najświeższymi ofertami znaczących marek samochodowych. Jednak miłośnicy motocykli, skuterów, rowerów, a nawet motorówek, także znaleźliby coś dla siebie. Na pierwszy ogień poszedł pawilon nr 5. Od razu rzucił się w oczy ogrom odwiedzających tegoroczną edycję. Nie przeszkadzało to jednak w tym, by poczuć niesamowitą atmosferę tego motoryzacyjnego święta.
To właśnie tam rozlokował się Jaguar, prezentujący pokrytego lśniącym, czarnym lakierem F-Type Cabrio oraz nowego sedana XE, który zadebiutuje na naszym rynku jeszcze w tym półroczu. Tuż obok brytyjskiego kota stał nowy Land Rover Discovery Sport przyciągający uwagę wyrazistą linią nadwozia. Warto dodać, że auto otrzymało nagrodę „Best in class” jaka przysługuje najbezpieczniejszym samochodom.
W tej samej hali zobaczyć mogliśmy również nowości od Mercedesa, w tym wart około pół miliona złotych model AMG – GT wypełniającego niszę pomiędzy sportową klasą SL, a ekstremalnym SLS – em. Nieopodal stał sportowy i ekstrawagancki zarazem A45 powalający błękitną barwą karoserii.
Nie zabrakło Maserati z najnowszą odsłoną Quattroporte, dieslowskim Ghibli w wersjach ze stałym i składanym dachem, wyścigowym GT MC Tropheo oraz Astona Martina Vanquisha, za którego przyszłoby zapłacić nam ponad milion złotych.. Tuż obok podziwiać mogliśmy inną włoską piękność, czerwoną Alfę Romeo 4C, a także dostępnego do kupienia od tego roku, muskularnego Forda Mustanga, który był jednym z najchętniej fotografowanych aut w hali nr 5.
Następny w kolejności był pawilon szósty, gdzie swoje zabytkowe samochody prezentował Automobilklub Wielkopolski. Fiat 126, 125, Warszawa, Austin Healey – choć mają już one na swoim koncie kilkadziesiąt dekad, podziwiało się je z nie mniejszą przyjemnością niż techniczne cuda prezentowane w sąsiednich halach.
Pawilon 6A to z kolei miejsce, gdzie prężyło się BMW. Wielu wytrzeszczało oczy na widok M4 Coupe i Cabrio. Nie mniejsze wrażenie zrobiło elektryczne, wizjonerskie i nietuzinkowe i8, które podczas jazdy nie wydaje niemal żadnego dźwięku. Warto było zwrócić uwagę na stanowisko Renault, gdzie zaprezentowany został zupełnie nowy model – KADJAR, który zdaje się aspirować do miana auta uniwersalnego. Dobrze prezentowała się również najnowsza generacja Clio, które przyciągało uwagę zwiedzających zgrabną, zwartą, ale dynamiczną sylwetką.
Największą atrakcją była jednak Arrinera Hussaria. To pierwszy polski samochód sportowy z prawdziwego zdarzenia. Niektórzy mogą zarzucić, że przód trochę za bardzo przypomina McLarena, a tył Henneseya Venoma. Być może, ale trzeba oddać, że to wspaniała konstrukcja, której oczywiście życzymy wielu sukcesów na światowym rynku motoryzacyjnym.
Miłośnicy jednośladów także nie mogli narzekać, że zostali pominięci. Cztery pawilony zostały bowiem dedykowane motocyklom, skuterom, rowerom, a nawet hulajnogom. Wśród renomowanych, światowych marek, mogliśmy zobaczyć stoiska dwóch polskich, a był to Junak oraz Romet. Ich produkcje zarówno designem jak i osiągami wcale nie odbiegały od aktualnych, międzynarodowych trendów.
Duży plac na środku terenu należącego do poznańskich targów, również został odpowiednio zagospodarowany. Na nim odbywały się m.in. pokazy driftingu. Można było też spróbować swoich sił w rajdowym symulatorze oraz doświadczyć jazdy w alkogoglach. Tuż obok placu znajdował się pawilon piąty, który został dedykowany producentom różnych gadżetów i akcesoriów związanych z motoryzacją. Właśnie tam znalazło się miejsce dla producentów felg, których nie powstydziliby się bohaterowie filmu „Szybcy i Wściekli”, czy komputerowych foteli stylizowanych na siedziska mistrzów WRC. Największą uwagę przyciągnęło stanowisko Moto.pl i Autotradera. Do promocji swoich usług wykorzystali oni takie auta jak Ferrari 458 czy jeszcze bardziej egzotycznego w kraju nad Wisłą, McLarena 650. Te arcydzieła na czterech kołach przyciągały wzrok tak jak magnes przyciąga drobne kawałki metalu nieostrożnie rozsypane na biurku.
Hala nr. 3 to, podobnie jak w roku ubiegłym, terytorium grupy Volkswagena. Podziwiać mogliśmy tam premiery takich marek jak Audi, VW, Seat, Skoda i Porsche. Którym warto było poświęcić najwięcej uwagi? To kwestia indywidualna. My wyszczególniamy jednak hybrydową wersje VW Golfa oznaczoną skrótem GTE. Według producenta auto jest w stanie osiągnąć spalanie na poziomie 1,5l na 100km. Inna pozycja od VW to nowy Passat, wybrany jako Samochód Roku 2015. Ciekawostką był elektryczny XL1. Skoda na pierwszą linię frontu wystawia nowego Superba, którego zapewne docenią zarówno osoby prywatne jak i klienci flotowi. Świetnie prezentowała się najnowsza Fabia, opisywana niedawno na naszym portalu. To samochód, który zdecydowanym ciosem niszczy wizerunek nudnego i słabego auta do miasta. Na wysokości zadania stanęła również firma ze Stuttgartu czyli Porsche. Najciekawszymi pozycjami było Porsche Cayman GT4, które osiągami zaczęło zdobywać rewiry zarezerwowane dotąd dla 911-stki. Serce zaczynało mocniej bić po ujrzeniu modelu 911 Targa z otwartym dachem. Myśli od razu mogły wtedy powędrować ku pustym i szerokim jezdniom wytyczonym gdzieś wzdłuż wybrzeży Florydy lub Kalifornii. Publiczności zostało też pokazane wyścigowe Porsche 918, które w ubiegłym roku startowało w słynnym wyścigu Le Mans.
Ostatni pawilon to pawilon nr.2. Tam rozlokowały się samochody po mniej lub bardziej udanym tuningu. Ta sekcja, w odróżnieniu od całych targów, nie zrobiła na mnie wrażenia. Samochody były raczej nieciekawe, a ich aparycja nie zachęcała do dłuższego postoju. Więcej minut zajęło jednak podziwianie aut prezentowanych na stoisku Tor Poznań Track Day, a wśród nich takie rarytasy Toyota GT86, którą w styczniu polski kierowca Maciej Dreszer wystartował w całodobowym wyścigu w Dubaju, oraz dwa Lamborghini Gallardo.
Do minusów tegorocznych targów zaliczyłbym brak oficjalnych stanowisk marek Ferrari czy Lamborghini, które przecież od jakiegoś czasu posiadają w Polsce swoje salony. Za pewien mankament mógł zostać też uznany fakt niemożność podejścia do samochodów topowych marek jak Maserati, Bentley czy Rolls, oraz wskoczenia do ich kokpitów. Tu musiało wystarczyć jedynie ich podziwianie zza barierek.
To prawda, że nasze rodzime targi nie maja takiej rangi jak te paryskie lub genewskie. Musimy jednak uznać, że z roku na rok ich poziom organizacji oraz prestiż wzrasta, a czas upływa w poczuciu dużego entuzjazmu. Organizatorzy śmiało mogą chodzić z podniesionym czołem. My tymczasem już myślimy o tym, co będzie działo się w przyszłym roku.
Hej, Byłem widziałem i mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz lepiej.
Pozdrawiam
Dużo premier, auta prosto z Genewy, 113 tys. osób które odwiedziły targi. Wynik będzie ciężki do pobicia w przyszłym roku. Zobaczymy, czym nas zaskoczą organizatorzy za rok! Na ogromny plus marka Porsche, do której aut można było śmiało wsiąść i poczuć się jak za sterami sportowego bolidu.
Hussari na żywo nie widziałem ale po zdjęciach z internetu auto prezentuje się naprawdę dobrze. Trzymam kciuki za sukces jego producentów, miło będzie poczytać o polskim akcencie w motosporcie.
Niestety nie udało mi się dotrzeć, ale patrząc po relacjach i zdjęciach jest czego żałować. No i wreszcie zaprezentowano polski samochód sportowy, zobaczymy jak to będzie z jego produkcją.
Super blog: ) pozdrawiam
Byłem, było świetnie, bardzo fajna relacja 🙂
Byłem na ostatnim zlocie i muszę powiedzieć, że z roku na rok na prawdę rozwija swoje tempo, więcej samochodów, większy profesjonalizm, aż warto wydać te kilkanaście złotych na bilet z Rzeszowa 😉 Pozdrawiam!
Wspaniała okazja by zobaczyć najnowsze nowości z branży. Polecam każdemu fanowi motoryzacji wybrać się na taką imprezę 🙂
Piękne samochody. Każdy prezentuje się okazale. Jak dla mnie najlepsze auto to sportowe A45.
Moim zdaniem najładniejsze auto z wszystkich przedstawionych to Maserati Quattroporte 🙂
Fajnie było wtedy zobaczyć znów na żywo klasycznego 126p 😀 .
Ale fajne autka 🙂
Fajne, fajne. Warto pojawiać się na takich imprezach.
W zeszłym tygodniu jak byłem w Szkocji to widziałem dwa piękne Lamborghini. Cieszyły oczy 😀
Ja nigdy nie byłem na takiej imprezie i żałuję, bo zawsze marzył mi się taki wypad.