Rajd Szwecji to takie zawody, w których ścigają się najlepsi kierowcy świata, a i tak zawsze wygrywają Skandynawowie – zwyciężyli oni w 14 z poprzednich 16 edycji. W tegorocznym rajdzie, drugiej rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata wygrał Jarii-Matti Latvala, a najdłuższy skok na „hopie Colina McRae” oddał inny Fin, Juho Hanninen. Kubica otrzymał ciężką, lekcję jazdy rajdowej w trudnych warunkach i mocno naraził się kierowcy Citroena.
Trzeci triumf w Rajdzie Szwecji, drugi za sterami Volkswagena Polo R WRC
Załoga Latvala/Antilla zwyciężyła w Szwecji wyprzedzając kolegę z zespołu VW Andreasa Mikkelsena o 53,6 sekundy oraz trzeciego Matsa Ostberga o 59,5 sekundy. Mistrz Świata Sebastien Ogier z powodu kraksy w pierwszym dniu rajdu, zakończył rywalizację na szóstej pozycji.
Fiński kierowca dobrze wspomina szwedzkie OS-y, ponieważ to tutaj w 2008 roku wygrał swój pierwszy rajd w WRC – obecnie ma w dorobku już trzy trofea za ukończenie lodowej rywalizacji na najwyższym stopniu podium.
Jari-Matti Latvalla od początku swojej przygody z niemieckim zespołem rajdowym, jeździł w cieniu obecnego Mistrza Świata, Sebastiena Ogiera, lecz od teraz to Fin jest liderem klasyfikacji generalnej WRC i wyprzedza Francuza o 35 punktów.
Andreas Mikkelsen dwukrotnie przewodził stawce kierowców podczas Rajdu Szwecji (wygrał także super OS na specjalnie utworzonym torze), jednak w ostatnim dniu nie zaryzykował ataku na lidera i bezpiecznie dowiózł świetne drugie miejsce – jest to pierwsze podium w WRC w karierze młodego Norwega.
Trzeci podczas szutrowo-lodowego rajdu rozgrywanego w Szwecji (kilka odcinków specjalnych ulokowano na teranie Norwegi) był kierowca jadący Citroenem DS3 WRC Mats Ostberg, który rajdowego rzemiosła uczył się właśnie na śniegu i jazda, jak sam przyznał sprawiała mu wiele frajdy – stąd też świetny rezultat i miejsce na podium. Ostberg nie będzie dobrze wspominał Roberta Kubicy, który dwukrotnie przyprawił go o szybsze bicie serca na śliskich odcinkach specjalnych…
Mocny Volkswagen, pechowy M-Sport i Hyundai na bogato
Pierwsze miejsce Ogiera podczas Rajdu Monte Carlo oraz pierwsze dwie lokaty Volkswagena w Rajdzie Szwecji – taki początek sezonu daje wiele do myślenia. Volkswagen Polo R WRC, pomimo że to młoda konstrukcja, jest zabójczą bronią w rekach doświadczonych kierowców niemieckiego teamu, którzy już od początku sezonu pewnie zmierzają po obronę mistrzowskiego tytułu wśród konstruktorów – team VW prowadzi, mając na koncie 72 punkty (drugi Citroen posiada obecnie 56 punktów)
Pierwsze podium w tym sezonie dla kierowcy DS3 WRC, lecz gorszy rezultat niż w Monte Carlo – nie jest to scenariusz wymarzony dla włodarzy francuskiego teamu. Drugi kierowca Citroen Total WRT, Kriss Meek zajął dopiero 10. pozycję.
W jeszcze gorszej sytuacji jest brytyjski zespół M-Sport, w którego barwach punkty zdobywają Mikko Hirvonen i Elfyn Evans. Hirvoneen występ w Szwecji może uznać za udany,jednak z pierwszych wywiadów wynika, że liczył na więcej. Po wycofaniu się w Monako, tym razem dojechał do mety ze stratą ponad dwóch minut do Latvali i zajął 4. lokatę. Elfyn Evans wypadł z trasy i nie ukończył rajdu.
Wszystkie ekipy w parku serwisowym wystawiają auta pod namiotami – inaczej jest z Hyundaiem, który na każdym kroku pokazuje, że o zaplecze finansowe kierowcy modelu i20 WRC martwić się nie muszą i rozkładają szklaną konstrukcję, przypominającą nowoczesny salon sprzedaży Hyundaia. Jednak na dobre wyniki na odcinkach specjalnych jeszcze za wcześnie – grający pierwsze skrzypce w zespole Thierry Neville zakończył rajd dopiero na 28. miejscu, a Juho Hanninen na miejscu 19. Ten drugi zdobył jednak pierwsze miejsce w „Pucharze Świata w Skokach Rajdowych” – na legendarnej „hopie” im. Colina McRee, Fin osiągnął odległość 35 metrów (rekord 37 metrów należy do Kena Blocka).
Wiadro śniegu na głowę Roberta Kubicy
Robert Kubica jadący z Maciejem Szczepaniakiem Fordem Fiestą RS WRC zakończył rywalizację w wybitnie trudnym rajdzie na 24. miejscu i zdobył 4 punkty. Polski kierowca po raz pierwszy wystartował w typowy śnieżnym rajdzie i pomimo, że kilkukrotnie wypadał z trasy to dojechał do mety, co udało się po raz pierwszy za kierownicą auta WRC w MŚ.
Polak rywalizację w Szwecji rozpoczął od bezpośredniego pojedynku z Sebastienem Ogierem na Super OS-ie, na którym uzyskał 12. czas tracąc do Mistrza Świata 4,2 sekundy. Miejsce w okolicach pierwszej dziesiątki byłoby dla Kubicy dobrym osiągnięciem, ponieważ po ekscytującym, ale krótkim Rajdzie Monte Carlo Polak musiał skupić swoją uwagę na zdobywaniu doświadczenia i poprawie regularności, nie zaś na szaleńczej pogoni za sekundami.
Wszystko przebiegało pomyślnie, aż do OS 12-go, gdzie Robert Kubica popełnił błąd, taki sam jak podczas treningu przed Rajdem Polski, lądując po skoku na skręconych kołach, przez co wypadł z trasy i stracił ponad 10 minut. Od tego momentu Kubica się rozkodował, zdekoncentrował, zgubił rytm i w rezultacie zaliczał później kolejne przystanki w śnieżnych zaspach. Jak sam przyznał na ostatnich OS-ach jechał jak babcia do supermarketu i paradoksalnie jadąc wolno popełniał jeszcze więcej błędów.
Dlaczego Mats Ostberg był wściekły na Kubicę? Najpierw Ostberg dogonił jadącego powoli Polaka, a ten czując oddech Norwega na plecach popełnił błąd i ześlizgnął się z trasy, a kierowca Citroena ledwo zdołał go ominąć – norweski kierowca opisał to jako „głupie zachowanie kierowcy F1”. Za sytuacje podczas innego przejazdu Robert Kubica został ukarany upomnieniem i musi wziąć udział w dwóch konferencjac FIA dotyczących bezpieczeństwa. Chodzi o OS, podczas którego Kubica wypadł z drogi i nie postawił trójkąta ostrzegawczego (wg Polskiej załogi wysłali oni kibica, aby ostrzegał nadjeżdżających kierowców co potwierdza nagranie z on-boardu Norwega), a jadący z dużą prędkością Ostberg, o kilka centymetrów minął kibica próbującego wypchać Kubicę z zaspy.
Ostatecznie Robert Kubica zajął 24. miejsce w Rajdzie Szwecji – według Malcolma Wilsona, szefa M-Sportu, z powodu złych warunków była to jedna z najtrudniejszy edycji w historii tych zawodów.
W Rajdzie Szwecji startowało także trzech innych Polaków – Michał Sołowow w Fieście RS WRC zajął 17.miejsce, Hubert Ptaszek w Fordzie Fiesta R2 zakończył rajd na 23. miejscu, a Łukasz Kabaciński jadący Renault Clio R3 zajął 30-stą lokatę
Kolejna runda rajdowych MŚ, Rajd Meksyku startuje 6 marca. Kubica wygrywał już w swojej karierze rajdy szutrowe, więc możemy liczyć na lepszy rezultat niż w Szwecji. Pozostaje jedynie ochłodzić głowę, zapoznać się z nowym rajdem i zaznajomić się z zachowaniem Fiesty RS WRC na luźnej nawierzchni.
Kacper Mucha
fot. facebook.com
Fajny opis! 🙂
Dzieki