Lubię oglądać Formułę 1. Od jakiegoś czasu mam jednak wątpliwości czy aby na pewno wygrywa tam najlepszy. A oto dlaczego.
Nie jest to jedyny problem. Nie podoba mi się fakt, że aby dostać się do Formuły 1 nie jest warunkiem koniecznym bycie kierowcą o wyróżniających się umiejętnościach. Niejednokrotnie brak talentu spokojnie może wynagrodzić spora liczba pieniędzy na koncie, bogaci sponsorzy oraz wpływowi przyjaciele. Ponoć za rozwojem kariery Witalija Pietrowa, również zespołowego partnera Kubicy, stał sam Władimir Putin. Zaczynam zatem poddawać wątpliwości także ten fakt, czy Formuła 1 aby na pewno gromadzi w swojej stawce najlepszych na świecie kierowców.
Szkoda, że wyścigi to w coraz większym stopniu auto, a nie kierowca… niedługo będziemy wręczać medale i puchary autom…
Niestety…. takie czasy, niedługo doczekamy się że za kierownicą nikt nie będzie siedział a wygrywać będzie ten który będzie miał najlepsza technologie…
teraz na pewno bardziej lczy się bardziej sprzęt niż same umiejętności kierowcy, stąd też chyba coraz większe wahania form u zawodników.