Podczas paryskiego salonu motoryzacyjnego w 2012 roku , koncern PSA zaprezentował absolutnie nowy model przeznaczony głównie na rynki wschodzące. Jako, że pod banderą PSA kryją się dwie marki: Citroen i Peugeot to w praktyce nowy model oznaczał debiut dwóch nowych, bliźniaczych technicznie aut: Peugeota 301 i Citroena C-Elysee. Dziś zapraszamy na test Citroena C-Elysee!
Segment i wygląd
Już na wstępie warto zaznaczyć, że Citroen należy do ciekawego segmentu oznaczonego skrótem B+, który wypełnia lukę między kompaktami, a mniejszymi autami pokroju Peugeota 208, czy Citroena C3. Samochody tej klasy charakteryzują się miejskim usposobieniem i nadwoziem typu sedan, nadającym autom elegancji i szyku . Tak też jest z Elysee, ktorego design może się podobać. Linia karoserii została poprowadzona łagodnie dla oka, a stylowe światła podkreślają nowoczesny charakter auta. Co ciekawe, reflektory przednie i tylne łudząco przypominają te zastosowane w dwóch modelach Mitsubishi: Lancerze i Outlanderze. Czyżby projektanci Citroena szukali inspiracji w kraju kwitnącej wiśni?
Równie nowoczesne wnętrze
Deska rozdzielcza została zaprojektowana z finezją i polotem. Ścięta kierownica u dołu, srebrne obwódki wokół zegarów, a do tego niezła jakość użytych materiałów i zadowalające ich spasowanie. Citroen pozytywnie zaskakuje przestronnością wnętrza. Na brak miejsca nie będą narzekać nawet rosłe osoby podróżujące na tylnych siedzeniach. Dużą przestrzeń wygospodarowano głównie dzięki mocno cofniętej desce rozdzielczej oraz niewielkiemu zwisowi przedniemu pojazdu. Potencjalnego nabywcę zaskoczy imponującej wielkości bagażnik – aż 507 litrów, dla porównania Ford Focus sedan oferuje 475 litrów, a to już pełnowartościowy kompakt!
Komfort ponad wszystko!
Citroen konstruując Elysee skupił swoją uwagę na dbałość o komfort jazdy. I tu trzeba uchylić czoła, gdyż naprawdę się ta sztuka udała. Zaczynając od przyjemnie miękkich foteli, przez niezwykle sprężyste zawieszenie, które świetnie (jak na tę klasę aut) tłumi nierówności, aż po niezłe wygłuszenie auta. Jazda Elysse to czysto francuska przyjemność. Wysoki komfort odbija się jednak na prowadzeniu auta. Citroen przy większych prędkościach zachowuje się mało stabilnie, a na zakrętach przechyla się i wykazuje tendencje do nadsterowności. To nie jest auto do dynamicznych wojaży. Układ kierowniczy może i nie imponuje precyzją, ale wykazuje się dobrą predyspozycją do użytkowania w mieście dzięki silnemu wspomaganiu kierownicy. Na plus podsumowujemy również skrzynię biegów, która pracuje sprawnie i płynnie bez zbędnego, irytującego haczenia, często spotykanego w autach tej klasy.
Dynamiczny silnik?
Można mieć nadzieję, że z przyjemnie usypiającego komfortu wybudzi swoją dynamiką najmocniejszy silnik w gamie o pojemności 1.6 i mocy 115KM (0-100km/h – 10,3s). Nic bardziej mylnego! Pomimo stosunkowo niewielkiej masy auta, Citroen przyspiesza dość ospale i odnosi się wrażenie, jakby pod maską pracował motor o pół klasy słabszy. Co gorsze, jednostka wykazuje się ponadprzeciętnym zużyciem paliwa. Uzyskanie spalania w mieście na poziomie poniżej 10l/100km wymaga popisaniem się swoimi zdolnościami eco-drivingu. Mamy także wątpliwości co do deklarowanej przez producenta prędkości maksymalnej – 188km/h. To wynik nie do osiągnięcia tym autem. Po przekroczeniu 170km/h silnik odmawia dalszego przyspieszania (sprawdzone oczywiście na torze). Letnia temperatura i włączona klimatyzacja wybitnie nie służą więc osiągom C-Elysee. Nie można mieć jednak zastrzeżeń do kultury pracy silnika, który pracuje równo i cicho nawet w wyższych zakresach obrotów.
„Drobne” niedociągnięcia
Kupując C-Elysee lub Peugeota 301 trzeba jednak pamiętać, że grają one w budżet-lidze, w której często oszczędza się na detalach. W Citroenie zabrakło miejsca dla uchwytów w podsufitce, czy regulacji wysokości mocowania pasów bezpieczeństwa. Jakość poniżej standardów prezentuje również system audio, który w prezentowanej wersji SEDUCTION składał się z dwóch głośników. Ponadto w testowanym egzemplarzu podczas jazdy autostradą w upalny dzień, odmówiła posłuszeństwa klimatyzacja, a po pewnym czasie zaczęła „pluć” lodem z nawiewów. Najprawdopodobniej zapchał się więc wężyk odpływu parownika… Powyższe niedogodności rekompensuje jednak niska cena, która rozpoczyna się od 39.900zł za podstawową wersję z silnikiem 1.2 VTi 72KM, w której na szczęście nie ma klimatyzacji w standardzie ; -)
Komu Citroena?
C-Elysee to samochód dla spokojnego kierowcy ceniącego sobie komfort jazdy i szukającego pojazdu, który w cenie małego auta miejskiego zaoferuje przestrzeń i praktyczność bliską kompaktom. Nowy Citroen spisze się również jako rodzinny sedan, głównie dzięki obszernemu bagażnikowi.
Podsumowanie
Citroen C-Elysee to ciekawa oferta zważywszy na jego niewygórowaną cenę, przestronność i interesujący design. Nie polecamy jednak benzynowego silnika 1.6, który zdecydowanie zbyt dużo pali w stosunku do swoich mało imponujących osiągów. Lepszym wyborem będzie silnik diesla 1.6HDI (90KM), który znany jest ze swojego umiarkowanego apetytu na paliwo. Mimo wszystko, jak za te pieniądze, jesteśmy pozytywnie zaskoczeni!
Wyposażenie:
Podstawowa wersja Attraction w standardzie oferuje m.in. ABS i ESP, 4 poduszki powietrzne, komputer pokładowy, elektryczne szyby przednie, elektryczne wspomaganie kierownicy.
Bogatsza wersja Seduction to dodatkowo w standardzie m.in. klimatyzacja manualna, ogrzewane i sterowane elektrycznie lusterka, radio CD z MP3, dzielona składana kanapa i reflektory przeciwmgielne.
Najdroższa wersja Exclusive wyposażona jest dodatkowo w m.in. alufelgi, radio CD z MP3 z 4 głośnikami, zestaw Bluetooth, podłokietnik, elektrycznie sterowane szyby tylne.
Cennik:
silnik i wersja wyposażenia | cena |
1.2 VTi 72 Attraction | 39 900 zł |
1.2 VTi 72 Seduction | 45 900 zł |
1.2 VTi 72 Exclusive | 49 100 zł |
1.6 VTi 115 Seduction | 51 400 zł |
1.6 VTi 115 Exclusive | 54 600 zł |
1.6 VTi 115 Automat Exclusive | 59 600 zł |
1.6 HDi 90 Attraction | 49 900 zł |
1.6 HDi 90 Seduction | 54 900 zł |
1.6 HDi 90 Exclusive | 58 400 zł |
Ciekawe kto i jak zrobił ten test spalania, ja mam 1,6 VTi i srednia wychodzi 7 L na 100 km. Jak ktos przejechal sie po miescie na odcinku 10 km to moze i mial 10L.
„Po przekroczeniu 170km/h silnik odmawia dalszego przyspieszania (sprawdzone oczywiście na torze)”
chyba pod górkę i pod wiatr
link do filmiku z testu Peugeota 301 (to samo co C-Elysee)
http://www.youtube.com/watch?v=cgz6Qb58YvA
1) Zaczniemy od spalania. Podane wyniki testów zgodnie z opisem odnoszą się do jazdy stricte miejskiej – testowane w Warszawie. Spalanie w trybie miejskim, a spalanie średnie to dwie różne bajki. Jako, że samochód charakteryzuje się miejskim usposobieniem, skupiliśmy się właśnie na tej kwestii. Test został ponadto przeprowadzony latem – przy włączonej klimatyzacji, co oczywiście negatywnie wpływa na spalanie. Podtrzymujemy naszą tezę – <10l/100km w tych warunkach - wręcz nierealne, pomimo tego, że silnik oparty jest na zmiennych fazach rozrządu. Pojemność i moc robi swoje.
2) Kwestia dynamiki. Oprócz włączonej klimatyzacji (zasilanie z paska) - dochodzi temperatura letnia - proste zasady fizyki -> gorące powietrze = mała gęstość = gorsze osiągi. Nowoczesne silniki powinny mieć tak zaprojektowany dolot, aby nawet w wysokich temperaturach osiągi nie spadały drastycznie. Dobrze z tym problemem poradził sobie koncern VW, czego nie można powiedzieć o PSA. Również podtrzymujemy tezę o prędkości. W naszych warunkach testowych wypadło to kiepsko. Jak sytuacja wyklarowałaby się przy niskiej temp. , tego nie wiemy.
Dzięki za wpis i pozdrawiamy 🙂
W Polsce to widzę WSZYSTKO jest zależne od ciśnienia: do tej pory było to samopoczucie i odczuwanie wszystkich bólów u ludzi, ale widzę że przenosi się to na powietrze…
A o przepływomierzu powietrza to autor nie słyszał?
Tfu, na auta, na osiągi i spalanie oczywiście
Ciśnienie powietrza, a jego gęstość to jednak różne pojęcia, nawet jeśli chodziło o zastosowanie zgrabnej parafrazy 🙂
„Każde 7 stopni więcej w układzie dolotowym obniża moc silnika o około 1 %” (jest to wartosc przecietna za „dexcraft”) wiec nie demonizowalbym jego wplywu w aucie „cywilnym” i do tego bez sprezarki -tj oczywiscie poza drastycznymi przypadkami umieszczenia dolotu w goracym miejscu tj np w podlizu kolektora wylotowego (a tego chyba producent nie zrobili :> ~ bo nikt tego nie robi) Reasumujac: pisanie dyrdymalow , ze niby VW sobie „poradzil” a PSA nie jest tylko demagogia i stereotypiarstwem nie wartym szerszego komentarza.
Nie wiem kto testował ten samochód i w jakich warunkach.Od roku jestem właścicielem c-elysee 1.6 ,115 kM. Mi średnio na sto kilometrów spala 7,2 litra na mieście i 5,6 litra poza miastem. Jeżdżę zgodnie z przepisami.A na Autostradzie testowałem jego prędkość i moja cytrynka pojechała 190 .Co prawda w środku było dość głośno.
Witam.
Ja swoim c-elysse 1.6 , 115 kM wersja exclusiwe , jechałem 200km/h. Spokojnie wycisnąłem z niego tą prędkość ale było głośno,nawet bardzo-6 bieg by się przydał.
Spalanie nie przekracza mi 8 l na 100 km w mieście.
Poza miastem moja żona ostatnio wykręciła wynik 5,5l na 100 km !!! (dla mnie rzecz nieosiągalna ze względu na ciężką nogę…)
Autko wygodne.Wkurzają mnie tylko zawiasy wnikające do bagażnika,ale za te pieniądze jestem w stanie to akceptować.Brak rączki dla pasażera w podsufitce!!! Oszczędność warta….SZKOTA 😛
Przydałoby się jeszcze wygłuszenie pod maską 🙂
Ogólnie auto warte swojej ceny. A nagłośnienie-dla mnie porażka więc zamierzam zmienić to i owo 🙂 Pozdrawiam i zachęcam do dzielenia się opiniami.Będę wpadał i czytał z miłą chęcią-również służę radą 🙂
WItam, mam c-elysee z 2013 roku w wersji Seduction z klimatyzacją manualną. Zauważyłem że nie są podświetlone pokrętła od klimatyzacji a już w wyższej wersji wyposażenia się świecą. To awaria, czy wersja seduction tak ma? Proszę o odp.