VW Passat Variant: kombi uniwersalne

Logo Volkswagena, czyli charakterystyczny układ liter – V i W, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków w Europie. Marka powstała jako samochód dla ludu (z niemieckiego Volks, „lud”), tak aby każdy obywatel mógł sobie pozwolić na zakup auta. Jak jest teraz? Volkswagen jest oczywiście wiodącym koncernem na świecie, problem polega jednak na tym, że wszystko ma swoją cenę…

Dzisiaj pod lupę weźmiemy Passata B7 Variant z silnikiem diesla 2.0 o mocy 140KM i automatyczną, dwusprzęgłową skrzynia biegów – DSG. Cofnijmy się jednak parę lat wstecz, na ulicach mogliśmy zobaczyć mnóstwo „Pasków”. Szczególnym uznaniem cieszyły się modele wyposażone w silnik 1.9 TDI, których trwałość przyprawiała konkurencję o bóle głowy, a Volkswagenowi przysporzyła mnóstwa miłośników. Właśnie wtedy rozpoczęła się współczesna era Passata.  Model B7 należy do segmentu D, czyli jest samochodem osobowym klasy średniej, a jego produkcję zainaugurowano pod koniec 2010 roku. Sylwetka samochodu przekazuje nam informację „patrz na mnie” i mimo, że jest to wersja Variant, prezentuje się dostojnie i okazale. Charakterystyczny styl przodu samochodu to znak rozpoznawczy VW już od kilku lat. Nasz egzemplarz wyposażony jest w światła bi-ksenonowe z funkcją doświetlania zakrętów i w LED-y do jazdy dziennej. Całość robi spore wrażenie – projektanci z Wolfsburga się postarali.

Czy PASSAT VARIANT  to wciąż symbol samochodu rodzinnego?

Przez lata niemieccy inżynierowie tworzyli Passata jako auto solidne i przede wszystkim funkcjonalne i od 1973 roku kiedy z taśmy zjechał pierwszy „Passacik” nie zmieniło się to ani trochę! Okazuje się, że Passat jest nie tylko samochodem rodzinnym, ale świetnie wkomponował się w rynek motoryzacyjny jako samochód dla przedstawiciela handlowego.

Za kierownicą czujemy się komfortowo, fotele są odpowiednio wyprofilowane, dodatkowo mają również regulację lędźwiową. Zostały stworzone dla ludzi, którzy pokonują duża ilość kilometrów. Między nimi znajdują się praktyczne uchwyty na napoje oraz wygodny, wysuwany podłokietnik.  Funkcjonalnym rozwiązaniem jest system bezkluczykowego zapłonu, dzięki któremu wystarczy, że mamy kluczyk w kieszeni i możemy uruchomić motor za pomocą przycisku „START/STOP”. Niestety  materiał, z którego został wykonany nie jest wystarczająco odporny na zużycie i szybko się ściera. Pomimo muskularnej budowy Passata, widoczność do przodu jest zadowalająca, jednakże wykonywanie sprawnych manewrów parkowania w mieście wymaga wprawy, szczególnie kiedy przesiada się z mniejszego typu pojazdów. Na szczęście w osiągnięciu mistrzostwa w tej sztuce pomagają nam precyzyjnie zestrojone czujniki parkowania. Zostały one umieszczone z przodu i z tyłu pojazdu, a cała operacja manewru wyświetlana jest na dotykowym panelu radia. Wykończenie elementów deski rozdzielczej, jak na Niemców przystało, jest niemal perfekcyjne. Volkswagen przyzwyczaił nas, że nie robi dużych zmian wewnątrz pojazdu w porównaniu do poprzedników, tak też jest w modelu B7. Kokpit przypomina nam o Passacie B6. W zupełności nas to nie dziwi, bo po co zmieniać coś, co jest fantastycznie ergonomiczne i poręczne.

W porównaniu do poprzedniej generacji samochód zyskał na masie prawie 100kg, zastosowano także szersze opony, a układ kierowniczy jest jeszcze bardziej precyzyjny. Zwiększył się także komfort resorowania, a w połączeniu z dość sztywnym zawieszeniem daje to efekt ciekawego kompromisu między wygodą, a pewnością prowadzenia. Przy tych rozmiarach? Nie mamy większych zastrzeżeń.

Passat obronił, obroni i miejmy nadzieje, że nadal będzie bronić miana samochodu rodzinnego. Na tylnych kanapach zasiąść może każdy, czy to mały, czy to duży i komfort jazdy będzie dla jednego i drugiego tak samo wysoki. Bagażnik zaspokoi spore potrzeby bagażowe, dzięki czemu bez problemu powinniśmy zapakować się na długie wakacje. Jego pojemność to 603 litrów, a po rozłożeniu kanapy zwiększa się do 1731 l. Dla porównania, samochód tego samego segmentu – Ford Mondeo oferuje nam bagażnik o pojemności 554 litrów, natomiast Toyota Avensis 543 l. Jak widać, Passat deklasuje konkurencje.

Znany z poprzednich modeli silnik 1.9 TDI osiągnął niemalże status legendy nie do „zajechania”.  Jak się spisuje „nowy”, dwulitrowy silnik? Do jego pracy nie można mieć zastrzeżeń. Znakomicie współpracuje z automatyczną, dwusprzęgłową skrzynią biegów. DSG robi sporą różnice, a jazda podczas korków w mieście to czysta przyjemność. Gdy uruchomimy tryb SPORT, skrzynia DSG pozwoli nam na szybką, dynamiczną i przede wszystkim płynną jazdę. Przyspieszenie od 0-100km/h wg VW trwa 9,8 s. Nam zajęło to trochę ponad 10s. V-max to 211km/h. Średnie spalanie mieści się w normie tej klasy silników, a wynosi ono ok. 6,4 l na 100km. Dla bardziej ciekawskich dodam, że na pokonanie trasy 100km poza miastem będziemy potrzebować ok. 5 l paliwa, natomiast w mieście 7,4 l.

Właściciele Passatów narzekają na spore zużycie oleju silnikowego – od 0,5 do nawet 1l na przejechane 1000km. W naszym egzemplarzu nie spotkaliśmy tego problemu. Zastosowanie wtrysków typu Common-rail w silnikach VW odbiło się sporym echem, jak i również jakością wykonania, jednak lista usterek znanych z B6 została po części wyeliminowana  m.in. pękanie głowic, uszkodzenia pompy paliwa, czy tez popychaczy zaworów. Niestety same wtryski okazały się bardziej awaryjne w porównaniu do wcześniej stosowanych pompowtryskiwaczy. Jeżeli zdecydujemy się na ich wymianę w ASO to musimy się liczyć z tym, że taka „przyjemność” kosztuje ok. 3000 zł za sztukę. Pierwsze mogą ulegać uszkodzeniu już po 80 tys. km.

PASSAT,PASAT,PASSAT….A GDZIE KONKURENCJA ?!

Na szczęście konkurencja nie śpi! Na rynku znajdziemy m.in. wspomniane wcześniej Mondeo, Toyotę Avensis czy też Hyundai’a i40, tak więc jest w czym wybierać, każda marka zachęca klienta czymś innym.

• i40 – pierwsze spojrzenie na samochód i zwala z nóg. Kształt karoserii i jej smukła linia jest niezwykle piękna. Myślę, że każdy doceni urodę tego auta. Passat jest dużo bardziej zachowawczy i konserwatywny w wyglądzie. Jednak Hyundai również się ceni. Model i40 z silnikiem diesla 1.7 o mocy 136KM z automatyczną skrzynią biegów i podobnym wyposażeniem, co Passat kosztuje 122 000 zł. Hyundaiowi wciąż jednak daleko do solidności Volkswagena.

• Ford Mondeo jest najtańszy z tej trójki samochodów, czym na pewno zachęca klienta. Mondeo z silnikiem diesla 2.0 TDCI o mocy 140KM wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów PowerShift kosztuje bazowo 120 000 zł. Z Passatem przegrywa pojemnością bagażnika oraz jakością wykonania samochodu wewnątrz

Inne wersje silnikowe

Koncern VW oferuje nam szeroką gamę silników. Jeżeli ktoś woli jednostkę benzynową to znajdzie w ofercie motor o pojemności 1.4 TSI w dwóch wersjach mocowych: odpowiednio 122KM i 160KM oraz 2.0 TSI o mocy 210KM. Oczywiście do każdego silnika można wybrać dwa rodzaje dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów DSG. Różnica polega na tym, że jedna jest 6 stopniowa druga 7 stopniowa.

Silniki diesla.

Najmniejszy silnik to 1.6 TDI CR o mocy 105KM. Większym zainteresowaniem cieszą się jednostki o pojemności 2.0  – 140KM oraz 177KM. Dla osób, które chcą delektować się bezkompromisową trakcją dostępna jest opcja 4MOTION, czyli z napędem 4×4. Występuje ona w silniku o mocy 140KM (manualna skrzynia biegów) oraz w jednostce 2.0 177KM (DSG).

Podsumowanie

Szczerze? Model, który jest na rynku już ponad 2 lata niczym szczególnym mnie nie zaskoczył, ani nie powalił na kolana.  Jednak ma coś w sobie takiego, co zachęca do zakupu. Tą cechą jest pewność, że Passat nie zawiedzie swojego właściciela w trudnych sytuacjach. Innym atutem jest na pewno jego funkcjonalność i ogólna, niemiecka solidność wykonania, dobrze znosząca kiepską jakość polskich dróg. Okazuje się więc, że jest to pojazd dla szerokiego grona odbiorców, pasuje do każdego właściciela i znajdzie miejsce w niejednym garażu, jako samochód służbowy lub do codziennych zadań domowych. Passat to auto uniwersalne.

Na minus trwałość silnika 2.0 TDI CR. To już nie jest stary, dobry 1.9 TDI. Ten nowy, przeładowany elektroniką oraz systemami proekologicznymi (np. filtrem cząstek stałych) staje się uporczywy w eksploatacji.  Drugim minusem jest wysoka cena, ale do tego Volkswagen przyzwyczaja nas konsekwentnie od kilku lat. Konkurencja oferuje nam nieco lepsze warunki zakupu, ale wszystkie oferty znajdują się mniej więcej w podobnym przedziale cenowym. Koszt testowanego modelu to wydatek rzędu 126 000 zł.

 Cennik i oferta:

http://cenniki.konfigurator-vw.pl/pdf/passat_variant.pdf